|
Zygmunt walczy otwieraczem
Zygmunt walczy otwieraczem |
Zygmunt zaciekle walczy otwieraczem do konserw,
aluminiowa puszka napoczęta już z boku.
Szybko otworzył sobie cztery rany na torsie.
"Ach, Zygmuncie, oszczędziłbyś nam tego widoku!"
Ale on nie przestanie, tak sardynki pokochał.
Serce drży, bo jedną z nich chce dziś pojąć za żonę.
Tym bardziej nie jest w stanie pozwolić, ani trochę,
by sardynki leżały tak bezdusznie ścieśnione.
Krew pomieszana wszędzie z sosem z pomidorów,
lecz tryumf niewątpliwy, wykonane zadanie,
(chociaż pod koniec trochę pozbawił go humoru
napis na kluczu: "Lekkie i szybkie otwieranie.")
I gdy już po obrączki chciał biec do jubilera,
zajrzał do puszki i... szok! Jego miłość jest w biedzie.
Zaklął zatem siarczyście: "Niech to jasna cholera!"
W przetwórni zamienili wszystkie sardynki
na śledzie. |
|
Żuławka Sztumska - kwiecień 2009 |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
ArchiVista |
2012.08.08; 07:42:28 |
dziękuję wszystkim obecnym pod jak i czytającym :) |
ArchiVista |
2012.08.07; 19:28:07 |
aaaa... to może i dobrze :))))
Pozdrowienia dla męża i smacznej puszki...
znaczy kolacji ;) |
ZUZA-Kryga |
2012.08.07; 19:20:20 |
nie Zygmunt- idę otworzę puszkę na kolację :) |
ArchiVista |
2012.08.07; 19:15:19 |
@ ZUZA-Kryga, Zygmunt mu na imię? ;) |
ZUZA-Kryga |
2012.08.07; 19:09:24 |
normalna jatka, jakbym mojego męża przy otwieraniu puszki widziała
+ |
zeska winij |
2012.08.07; 15:24:14 |
Można zaniemówić, można i sczeznąć (najpewniej przez pęknięcie). + |
wigor |
2012.08.07; 15:23:52 |
:)) Dobre. PLUS z pozdrowieniami :)) |
|
|