|
Żyć wiecznie?
Żyć wiecznie? |
Okno uchylone
Kubek po kawie na stole
I jeszcze czuć Ciebie w pokoju
I dźwięk muzyki unoszący się gdzieś w domu
Zostawiłeś u mnie swoją niebieską koszulę
I kilka czekoladek, które przyniosłeś wieczorem
Próbowałeś mnie i smakowałeś
Tak jak kilku miesięczne dziecko próbujące stawiać swoje pierwsze kroki
Wlałeś we mnie więcej uczuć i wiedzy
Niż ludzie uczący mnie przez wiele lat
Pisząc po mnie swoimi ustami
Obaj czuliśmy na sobie dreszcze
Z myślą, że będziemy żyć wiecznie
Tak koło północy
Paliłeś papierosy
I śmiałeś się z moich włosów
Później delikatnie obejmując moje ciało
Szeptałeś mi, że Ci mało
I znów nasze usta połączyły się w jedną całość
I tak żyliśmy sobie wtuleni w siebie
Przy uchylonym oknie
Przez letni maj
I mgłą zasnuty październik
Ty zawsze o północy paliłeś papierosy
A ja zawsze patrzyłam w Twoje niebieskie oczy
Aż w końcu nadeszła smutna zima
Mrok pochłonął miasto
I nikogo już nie spotkasz na rynku czy w kwiaciarni
Jesteśmy tylko my dwoje
Wpatrzeni w siebie
Jakbyśmy byli w niebie |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
stokrotka55 |
2018.03.11; 19:51:31 |
rzadko komentuje prozatorskopoetyckie opisy uniesień, ten utwór jest poezją i na dodatek intrygującą, czujesz ducha liryki :) + pozdrawiam |
Podlasianin |
2018.03.11; 17:46:45 |
Sielanka i miłosne uniesienia...czegóż więcej trzeba, tylko te papierochy. Jeżeli smakuje Ciebie, jak kilkumiesięczne* dziecko, to musi Ci to przeskadzać:) Pozdrawiam+. |
lucja.haluch |
2018.03.11; 17:32:24 |
Tylko okno nie moze być szeroko otwarte,
ale jesteście razem w swoim niebie..Plus+
Pozdrawiam.. |
|
|