|
Zimowa miłość II
Zimowa miłość II |
Zygmunt Jan Prusiński
ZIMOWA MIŁOŚĆ 2
I niech tak zostanie
to miłosne odbicie w skale
niech nikt nie naruszy ciszy z zewnątrz
- wewnątrz to ja dokończę...
Skracamy czas
występujemy w roli kochanków
według własnych potrzeb
rozszerzając dobroć
wygląda to na czujność
niczym ptaki wysoko nad stokami
gdzie tyle jest elementu nieba.
To nie jest tak
bo zawsze jest inaczej
zbierane myśli jak margaretki do koszyka
to jednak zimowa miłość
jest zupełnie inna
a wiesz jak się staram tulić twe ręce.
Jesteś malowana moimi oczami
w zbiorze rozdziałów pisanej książki.
25.2.2017 - Ustka
Sobota 10:27
Wiersz z książki "Kobieta w czarnych skrzydłach"
autor ZJP
https://fotek.pl/upload/d/o150166-d.jpg
Margot Bene
https://fotek.pl/upload/dddd/o150163-dddd.jpg |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zygpru1948 |
2017.03.10; 21:17:18 |
Informacja...
Pisarz naukowy z Łodzi, to mój brat stryjeczny.
Jego ojciec Andrzej Prusiński i mój ojciec Lucjan Prusiński
to rodzeni bracia urodzeni w Żychlinie kolo Kutna.
Migrena / Antoni Prusiński
foto obwoluty...
http://antykwariat-torun.home.pl/environment/cache/images/210_0_productGfx_db8a478d24c2dc4dd809313552f12cda.jpg |
zygpru1948 |
2017.02.27; 17:20:33 |
Zygmunt Jan Prusiński
27 lutego 2016 o 20:50
- A ja mam pociąg do niej jak ten pociąg przed nią... To mój rywal!
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1738160649735314&set=a.1394666817418034.1073741831.100006241861369&type=3 |
zygpru1948 |
2017.02.27; 14:52:26 |
Witaj Autorze!
Bardzo przepraszam iż Twoje wiersze gdzieś mi się zapodziały, śród kilka tysięcy reklam które mnie codziennie atakują!
Dopiero od kilku dni robię porządek i, zostały wiersze zauważone. Cóż o nich powiedzieć, są tak artystycznie dojrzale jak sam autor! Uwielbiam je czytać, naprawdę, dobry warsztat literacki i takie typowo słowiańskie, romantyczno-polskie.
Proszę mi podać imię i nazwisko, bo na moim blogu literackim Biały Blues Poezji w najnowszym temacie opublikuję Twoje wiersze. Proszę o następne, bo będąc w redakcji Powiat Słupski przekażę osobiście. Ba, już jest za późno, bo zamknięty jest termin składania prac do Antologii ale w następnej na pewno będziesz drogi Autorze Balew, to zapewne pseudonim, a ja nie akceptuję pseudonimów - bo to nie wojna!
Serdecznie pozdrawiam - Zygmunt z Ustki
Ps. Przepraszam za zwłokę...
Jeśli wydałeś książkę, to chętnie napiszę o niej recenzję. Adres podam w następnej korespondencji.
Bywaj poetycki Przyjacielu z dobrymi wiatrami. Nie mieszkasz w Polsce...
Ustka. 27.02.2017 |
zygpru1948 |
2017.02.27; 14:32:27 |
Autor: Balew
Expedition
Cruise control ustalona prędkość jest ciepło
bez szarpnięć nagłej zmiany tempa
delikatność wpisana w moją naturę
jak zielony kolor tęczówki płowieje
w otwartej przestrzeni doszukujesz się głębi
staję się konformistką zdrajczynią siebie
na zielonym świetle przerzucasz na turbo
odsłaniam tajemnicę jest przyzwoleniem
na ryzykowną jazdę w gorączce
twarda nawierzchnia zachęca wchodzi w krew
słychać głośny trzepot białych skrzydeł
wewnętrzny radar każe skręcić na podmokłe tereny
naprowadzasz 4x4 w kierunku wzgórka
przezroczyste cieknące po litej skale strumienie
prowadzą cię w stronę gorącego źródła
przepaść to różowa otchłań
jak Shoshone nie pokazujesz emocji grasz na moich
posuwasz się coraz szybciej i gdy przekraczasz dozwoloną prędkość
z premedytacją naciskasz hamulec czekasz aż głośno
wyrzeknę się wszystkich niedozwolonych pokus
tarcie jęczących opon litościwe przyspieszenie i zwalnianie
rzucane w moją stronę kisses gentle words krople potu na czole przypominają że zbliżamy się do mety
dojechać zaparkować w wynajętym garażu
pójdziemy pieszo zwiedzać Yellowstone National Park
Jak u Penelopy
Fale, zielone kłębiące się jaszczurki
ograniczone miejscem, napierają na puchnące brzegi.
rozprysną się głośno, by powtórnie wejść w noc
należną biesiadę po triumfie,
bo ujście jest ulgą w niedoskonałej strukturze stworzenia.
dopóki nie zrobię selekcji, ja, ukochana
kobieta, sprawdzę siłę, mocne zęby,
geniusz używania słów w ojczystym języku.
sztuka kochania spłodzona przez namiętność
wyrośnie jak chleb pulchnie łagodnie wpłynie śliną w przełyk.
natura wchodzi w łaski, nieśmiałym dodaje znaczenia,
jest zdrowa, choć czasami dusi.
waham się między wiernym a najsilniejszym.
któremu solidnie zapłacić za cierpliwość.
_____________________________________Nov. 10, 2014 |
zygpru1948 |
2017.02.27; 13:45:35 |
Zygmunt Jan Prusiński
Wśród ukrytych względów wiatru
Motto: „Pomiędzy tymi twardymi
do granic możliwości skałami
cała ja - krucha i delikatna”.
- Sylwia Żwirska -
Roztańczona w moich wierszach,
bliska brzozom i skałom
z uczuć ukrytych
namiętna
i
odczuwalna
w wibracji ciała
między skałami cisza
wzmacnia twą szlachetność.
(Pomiędzy tymi twardymi
do granic możliwości skałami),
rozśpiewani w zaręczynach wiatru
strony książki układamy o nas.
- I w ten sposób rodzi się miłość...
31.7.2011 - Ustka
Niedziela 16:19
Wiersz z książki "Kobieta białych luster"
autor http://photos.nasza-klasa.pl/54828617/1397/main/16e89fb8b1.jpeg
____________________Komentarze
Czytelniczka Joanna-d-m pisze...
październik 17, 2015 19:36
Przepraszam, wibracja jakaś targnęła mną, razy dwa...
październik 17, 2015 19:34
Jesień na "foci" jakby temu było mało jesiennie wkoło - po cóż uwydatniać jesień życia! Przecież widać! Nie jestem na nie ale po co powielać, spytam jeszcze raz, po co? Niepotrzebny link, chociaż... mężczyzna niczego jeszcze, można coś z nim zrobić na przykład... (ech, mężczyźni wszak proponują).
Pozdrawiam Joanna |
zygpru1948 |
2017.02.27; 00:13:35 |
Informacja literacka
Był rok 2012 we wrześniu kiedy poznałem wirtualnie poetkę Eleonorę Jasińską. Jej mąż Kazimierz Jasiński z Wrocławia jest też poetą. To rzadkie takowe pary, by w domu dwoje ludzi pisało wiersze. Pamiętam była taka para w małżeństwie w PRL, to Małgorzata Gołąbek i Zdzisław Antolski z Kielc.
Opiszę pewne wydarzenie potem, kiedy ostałem się laureatem między innymi konkursu: O Świętokrzyską Lirę Poezji Kielce - 1981, organizatorem tego konkursu był poeta Stanisław Nyczaj., a w jury zasiadali: pisarz Jerzy Pilch - przewodniczący, Tadeusz Śliwiak - pamiętam jego wybór wierszy który zakupiłem pt. "Płonący gołębnik" i, Marek Sołtysik - malarz - poeta - pisarz. Wszyscy z Krakowa.
Laureaci:
Alina Pietraszewska z Radomia I miejsce
Andrzej Lenartowski z Kielc II miejsce
Andrzej Grabowski z Wrocławia III miejsce
Zygmunt Prusiński - wyróżnienie za zestaw wierszy.
O Małgorzacie Gołąbek i Zdzisławie Antolskim, napiszę w następnej części.
Wracam do Eleonory Jasińskiej. Od września do listopada 2012 roku tworzyliśmy taki duet, pisząc wspólną książkę. Układałem wiersz za wierszem... Było tych utworów z kilkadziesiąt. Ale wówczas zazdrosna Ewa Prusińska - Kolasińska, tak mi dokuczała o poetce E. Jasińskiej, iż musiałem zakończyć to pisanie.
Nigdy z Eleonarą się nie spotkałem, bo i po co? Książki razem można pisać korespondencyjnie! Jeden mieszka w dżungli w Afryce drugi mieszka na Syberii, dziś jest ku temu taka technologia, że i na księżycu można też pisać.
Została na pamiątkę ta przygoda pisania, na moim autorskim blogu: Biały Blues Poezji. Może odnajdę tę stronę to przekażę fragmenty. Oczywiście poetka Eleonora Jasińska pisała wówczas pod pseudonimem.
Zygmunt Jan Prusiński
Ustka. 25.02.2016
_______________________________________ |
zygpru1948 |
2017.02.27; 00:10:14 |
snake58 2014.02.24; 13:27:36
Mam prośbę. - Jaka jest zasada pisania wiersza z pewną dozą niedopowiedzeń, tajemniczości. Podobno tak teraz się pisze i taką też zasadę stosuje wielu użytkowników portalu. Co nieco czytam. Z góry dziękuję.
_______________________Odpowiedź
Młody adepcie literatury, wczoraj odpowiedziałem na te Twoje zagadnienia, ale tekst wcięło, bo się odezwała kawiarenka sieciowa w tym samym czasie, przypominając swoim klientom o terminie nowej następnej zapłaty za sieć internetową. W ten sposób straciłem i kilka wierszy. No taka jest cywilizacja i technologia. My się cofamy a technika idzie do przodu.
Jak pisać wiersz?
Ja najpierw szukam tytułu do przyszłego wiersza. Mam czas to tych tytułów sobie wymyślam kilka lub i kilkanaście. Mając tytuł, wiem o czym będę pisał. Nieżyjący mój kolega - garbus spod Słupska Stefan Miller z Łupawy, inteligentny człowiek, dziennikarz i filmowiec, jakieś tam studium filmowe ukończył, raz mi powiedział przy piwie, (straszny był piwoszem) - ja tylko Spirytusik pije, te słowa: "U mnie temat to czasem pół roku chodzi po głowie"... Byłem trochę zdziwiony. Pół roku chodzić z wierszem?
Powiem tak Ryszardzie, że jak jestem podkręcony, to znaczy tak jakbym był w wirze, rozkręcony - nakręcony, to samemu wychodzi, taki rozpęd jakby wiersz sam się pisał. Człowiek nie kontroluje. Dopiero po napisaniu odchodzi od stołu, spaceruje po pokoju i głośno czyta. Jeśli zauważa coś nie tak to na żywo poprawia.
Wiersz to jak ciasto, musi w szufladzie sobie poleżeć, wystygnąć. Twórca nieraz posiądzie tę metafizyczną siłę i, w ciągu 2 - 3 minut napisze wiersz. Nie chodzi o krótką formę, to po prostu płynie jak deszczowa woda w rynnie. Jest trudno doradzać, każdy ma jakiś swój warsztat. Wiersz przecie jest opowiadaniem, opowiadamy sobie w wierszu to co chcemy przekazać.
Ale trzeba sporo czytać różnej poetyki, począwszy od klasyków. Nie spieszyć się., to przyjdzie samemu jeśli masz zostać nim, biednym poetą. Bo Poezja nie jest dojną krową.
Romantykiem można być, ale i talent trzeba posiadać. Jak sam wiesz Poezja to gra słów, trzeba trafić, idealnie trafić by słowa w wierszu nie kłóciły się...
Wrócę do tego tematu.
Pozdrawiam
Zygmunt Jan Prusiński
Ustka. 25 Luty 2014 r.
________________________________________ |
zygpru1948 |
2017.02.27; 00:07:35 |
Felietonik z rękawa
Zygmunt Jan Prusiński
Taka uwaga...
Jestem od kilku tygodni na Facebooku, i tak przyglądam się na to wszystko, i stwierdzam dobitnie, że tu każdy ma swoją działkę - ogródeczek i zaiwania sobie snobistycznie po swojemu.
Niby na niby odbywają się tu wielkie sprawy Polski i Polaków, ale nie Razem, a plecami do problemów, osobno.
Płyną sobie bareczki - (barka)... A dyskusji nie ma wcale, co najwyżej "jadówka", miód z trucizną, goła dupa w oknie. I nic. Każdy czyta, ale swoje, i co najwyżej płotu swego pilnuje, żeby żaden pies czy lis nie przedostał się od spodu.
Jeśli tak mamy się jednoczyć jako "nowe" Państwo, to Polacy naprawdę nie potrafią...
Onegdaj mój kolega Jerzy Izdebski (Śp.) tak powiedział w swoim autorskim programie radiowym - Radio CITY w Słupsku, cytuję: "Kochani Polacy, przegadacie całe swoje życie, i nic dla Polski nie zrobicie"! A to był rok 1998...
26 Luty 2012 r.
Niedziela 20:56
_________________________________________ |
|
|