|
Zielarz
Zielarz |
Człowiek
wpisany w krajobraz
nabrzmiałej szeptem pracowitych pszczół
kwitnącej łąki
i słońca wstającego ponad linią lasu
z łagodnych oczu
zawsze patrzyła na mnie miłość
Zielarz
w jego dłoniach
rośliny dostawały imion
gorzki piołun
świetlisty dziurawiec
skromna centuria
pachnąca mięta
układał je w pęki i suszył na strychu
jeszcze dziś tam wiszą
Starzec
biegłam do niego przez skostniałe miasto
rozchlapując na chodniku
śnieg barwy błota
głucha na hałas ulicy
wpatrzona w szarą bryłę z napisem
miejski szpital
ileż bólu w sobie krył
Pożegnanie
na ostatnie słowo
na ostatni gest
była tylko chwila
wypełniona ciężkim westchnieniem
nadeszła
i przeminęła beze mnie
Jego dusza minęła mnie w drzwiach |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zygpru1948 |
2014.04.05; 20:08:48 |
Okiem krytyka...
Czy recenzent może tak napisać ? - Lubię czytać wiersze Patti Smith, mają coś prawdziwego, to rzeczywistość, prawda, odbicie w lustrze i artystyczny język. Słowa wręcz płyną – jakby nie miały żadnych przeszkód. Poetka wie, że te jej słowa są tak blisko że nie musi podnosić głowy na niebo i coś w chmurach szukać...
„z łagodnych oczu
zawsze patrzyła na mnie miłość”
Niczym nieskrępowane wyznanie, z kilku słów powstała mądra myśl, i wcale niebanalna. Można zadać pytanie, kto patrzył. Mam za sobą przeczytanych kilkanaście jej wierszy i w dalszym ciągu mówię, że ten o którym pisze poetka, nie był jej wart żadnej nocy.
Aczkolwiek starał się o tę miłość, bo:
„układał je w pęki i suszył na strychu
jeszcze dziś tam wiszą”
Tak, na strychu wiele jest tajemnic. Ludzie powracają po latach, ba i po 25 latach, i odszukują w kartonach nawet pamiętniki.
Autorka pisząc o sobie jest tak szczera...
„biegłam do niego przez skostniałe miasto
rozchlapując na chodniku
śnieg barwy błota”
Coś niebywałego ! Co za ułożenie składni, to mnie krytyka bierze – jak wschód słońca. Nie mogę oprzeć się i tej wizji i mojej interpretacji – jakbym był tuż obok świadkiem miłości kobiety do mężczyzny. I te starania biegną prądami wietrznymi bardziej z jej strony.
Zakończenie wiersza jest na tyle zawiłe, bo nie wiem czy tylko odszedł czy odszedł na tamtą stronę snu...
Bo pisze poetka Patti: „Jego dusza minęła mnie w drzwiach”.
Tak, często się czuje jakby człowiek mijał się z drugim tak bliskim a jednak...
Zygmunt Jan Prusiński
5.4.2014 r. |
wigor |
2014.03.25; 05:15:02 |
Piękne pożegnanie. PLUS z pozdrowieniami ;-)
http://allefajne.pl/albums/userpics/10002/111/zielarz.jpg |
Super-Tango |
2014.03.24; 21:43:24 |
Bdb, obrazowy, wzruszający- życiowy wiersz+)
Pozdrawiam serdecznie |
zygpru1948 |
2014.03.24; 21:33:57 |
Pani Patti, opiszę ten wiersz w recenzji... |
zygpru1948 |
2014.03.24; 21:30:15 |
Daję Plus
Pozdrawiam - Zygmunt |
|
|