|
Zgłodniałam
Zgłodniałam |
Upiekłam dzisiaj chleb, taki pachnący żytem.
Potem pobiegłam do Radochowa
Po świeży ser i mleko,
Ciepłe jeszcze, prosto od krowy.
Przez wieś wracałam ślepo, bo droga sama mnie niosła.
Rozsmakowałam się i tym mlekiem
I zapachem wczorajszej wiosny.
Kiedy już ukroiłam kromkę chleba i plaster twarogu
Z lipowym miodem,
Pachnąca słodka biel zalała mnie falą
Jeszcze ciepłych wspomnień.
Smak jakby ten sam, nad biało kwitnącą rzeką.
Maciejka i żółte maliny.
Jedną kromkę dzikim kaczkom dam,
Tylko one ciągle wracają do mnie |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
norka |
2014.07.25; 21:18:38 |
A drugą dla mnie:)+++
Pozdrawiam:) |
grazyna |
2014.07.25; 20:00:15 |
ziarnem, ziarnem, nie chlebem,
puenta smutkiem natchniona, wiersz oki:)+ |
Super-Tango |
2014.07.25; 16:23:56 |
Bdb, obrazowy, ze wspomnień, refleksyjny wiersz+)
Pozdrawiam serdecznie |
KatNa |
2014.07.25; 12:00:52 |
:) |
wigor |
2014.07.25; 10:51:26 |
Link nie przeszedł. Podaję podobny, ale o mniejszej ilości argumentów.
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/769345,Dokarmiajmy-ptaki-Ale-nie-chlebem |
wigor |
2014.07.25; 10:46:35 |
Smacznie piszesz, a z tym dokarmianiem to poczytajcie link. PLUS z pozdrowieniami ;-)
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Dokarmianie_ptak%C3%B3w&action=edit§ion=4 |
TESSA |
2014.07.25; 10:23:27 |
apetyt na życie niezmiennie do nas wraca...na szczęście:)
dobrze odnaleźć w dniu obecnym dobre chwile wczoraj...niech procentują na jutro:)))
tylko dobrych chwil Kasiu:)...a złe niech idą niechciane |
|
|