|
Zejdę na dziady
Zejdę na dziady |
Chociaż mam głowę nie od parady, zejdę na dziady. Tak dla zasady.
Zejdę na dziady choćby dlatego, że dziad nie musi robić niczego
Dziad się nie musi starać o nic. Życie dla dziada to wielki pic.
Życie dla dziada to piękne życie, byle jedzenie było i picie
Byle ubranie na dziadzi wzrost. Byle do spania był jakiś most,
i niedaleko, o parę kroków. I jeszcze spokój. Ten święty spokój
Rano nad głową słonko i ptaszek, więc bym się podniósł, włożył kamasze,
potem zapalił jakiegoś peta, w kieszeni znalazł dwa i pół zeta
I sobie poszedł tu naprzeciwko do spożywczego na ranne piwko.
Potem powoli, noga za nogą poczłapał zwykle tą samą drogą
(aby nie spocić się do obiadu) do parku, spotkać podobnych dziadów.
Usiedlibyśmy pośród magnolii, co nieco zjedli, co nieco golli,
porozmawiali o polityce, opowiedzieli najnowsze wice,
z których by wszyscy głośno się śmiali. A potem byśmy odpoczywali,
chwaląc ten luksus, chwaląc ten raj i ten nasz cały dziadowski kraj.
Dziadowski senat, sejm oraz rząd, dziadowską władzę, dziadowski sąd.
Dziadowskie składy, łady układy, szpitale, banki, huty, zakłady.
Dziadowskie szkoły, żłobki, przedszkola od Gdańska Wrzeszcza aż do Opola.
Więc choć mam głowę nie od parady, tak dla zasady zejdę na dziady. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
wigor |
2014.03.25; 13:37:30 |
Po takim sielskim klimacie puenta powala. PLUS z pozdrowieniami ;-) |
henhotlew |
2014.03.25; 13:08:07 |
Dzięki za dobre słowa. |
TESSA |
2014.03.25; 10:29:54 |
...jedno co boli mnie "obficie"
to to "dziadowskie życie" :(
+ |
|
|