|
Żegluga ze zjawą
Żegluga ze zjawą |
Płynąc do ciebie o zmierzchu
Nad wody twoje głębokie
Niebo się w rzece zatapia
Księżyc oświetla mi drogę
Łódź mnie prowadzi w ciemności
Przez fale wód i zawiei
Wyglądam cię w wodzie sinej
W tafli żłobionej z nadziei
Lecz nic tam nie ma, ni włosów
Ni skóry bielonej śniegiem
Blask się mych oczu odbija
Więc patrzę tak wprost na siebie
I w zapatrzeniu tym widzę
Cień ust twych czerwono-sinych
I w mroku wyciągam ręce
Nie bacząc na to, że zginę
Wypadam z łodzi i w końcu
Mogę cię chwycić w ramiona
Złączyć z zimnymi wargami
Całować, trzymać i konać
Płynąc do ciebie o zmierzchu
Nad wody twoje głębokie
Łódź się zatopi, zaginie
I w białych dłoniach utonę |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
fenixferrum |
2022.11.06; 16:15:59 |
Mnie się ten wiersz bardzo podoba, ten klimat niepokoju i niesamowitości wplecionej w miłość, oryginalne połączenie.
Pozdrawiam:) |
JNaszko |
2022.11.06; 15:36:33 |
Smutkiem pisane
Jurek+++++++ |
wiewióra |
2022.11.06; 15:24:31 |
Klimatycznie |
|
|