|
Zbiry z ulicy Cichej
Zbiry z ulicy Cichej |
Zbiry z ulicy Cichej mają smutne oczy,
lecz wciąż na ich dnie tli się pamięć dawnych zwycięstw,
tych szemranych wieczorów, nieprzespanych nocy,
tych jubli po świt głośnych na ulicy Cichej.
Zbiry z ulicy Cichej nie gonią już marzeń,
czasem tylko wzdychając przy kieliszku chleba,
któryś z nich toast wzniesie za te czasy dawne
— na chandrę, za ferajnę! której nie ma niemal.
Pitawale wczorajsze w pył się rozsypały,
awantaży zuchwałych wyblakły legendy,
niczym kundle bezpańskie pod parkanem starym
przemykają ulicą mandoliny dźwięki.
Gdy posłyszą to zbiry, tężeją im miny,
po zgorzkniałych obliczach łzy tęsknoty płyną,
ocierają je wtedy ukradkiem, a z nimi
ich podniebny druh Księżyc łka cicho nad Cichą. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Stan21 |
2019.03.17; 08:27:53 |
Dobry wiersz. Ta ulica Cicha pewnie dawniej nie była taka cicha ale wszystko się zmienia. pozdrawiam. + |
kosta.woj |
2019.03.16; 23:31:22 |
gdzieś mi ta cicha po głowie chodzi pozdrawiam |
niteczka |
2019.03.16; 22:45:31 |
Cicho pochyliłam się nad obrazem słownym o Cichej ...
Pozdrawiam nadmorsko :) |
wiewióra |
2019.03.16; 22:30:52 |
Klimatycznie o czasach zaprzeszłych |
|
|