|
Zbawienie?
Zbawienie? |
Czy miłość może zbawić od śmierci
Czy to jest tylko zwykłe łgarstwo
Elementy komiczne w farsie żywota
Uczucia co przemijają niby liście
Szeptające upiory bezsennych nocy
Znikający sens kolejne porzucenia
Bo może nie umrzemy nigdy w snach
I żyjemy tylko tam gdy przychodzi
Ten tak nawracający ból wspomnień
Że być nie znaczy przebywać razem
Więc czerń rozplącze nasze dłonie
Każe wejrzeć na siebie z dystansu
By zniknął w przepaści sens uczuć
Przysypany nagim poczuciem straty
Że pomiędzy wiosną a zimą były są
Katatoniczne lata drętwe jesienie
Spać budzić się i tak aż do końca
W przytłaczającej celi samotności
Tak chcąc cicho coś ci powiedzieć
Że brama wciąż jest otwarta jeśli
Chcesz |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
lucja.haluch |
2019.11.17; 20:47:49 |
Takie chwile były w moim zyciu, długo trwały..i nieustannie nurtowały czy tam będę oczekiwana, spotkamy sie...Ta jesienna szaruga nastraja do zadumy, to czas przemijania...Plus+
Pozdrawiam serdecznie... |
niteczka |
2019.11.17; 13:48:10 |
Jest taka miłość dla której nigdy nie gaśnie nadzieja i czeka z otwartym sercem
Refleksyjny i zatrzymujący wiersz
Pozdrawiam nadmorsko :) |
jaro |
2019.11.17; 11:42:50 |
Samotność w przeciwieństwie do miłości otwiera nam oczy . Zbyt długa jest bezspornie udręką . |
|
|