|
Zamknięte oczy
Zamknięte oczy |
Pod powiekami kryjesz twarz chaosu,
oblicze niepamięci w ciągle nowych barwach
sprawia wrażenie niezdarnego Moneta,
lecz szkice twoich wyborów pozostają nagie,
tworząc na co dzień zręby obscenicznych światów,
przestrzeni jednoznaczności, gdzie nie istnieje lęk
przed strachem drugiego człowieka
ani wstyd, tylko formy czyste,
pozbawione cieni i przedrostków,
na ich chodnikach nie leżą też liście
siwe włosy drzew, pomiędzy którymi
przemykasz w milczeniu
Pod powiekami rodzi się ciemność,
dziwny kształt marzeń, przerażenie
uśmiechy dziecięcego zdziwienia, naiwność tak niepodobna
do naiwności, chyba jednak zbyt krótka
jak istnienie jętki, lub martwej gwiazdy,
która w otchłani żegna Cię szeptem,
kilkoma łzami morza, kilkoma kroplami
soli, maleńkimi diamentami z plastiku,
bo przecież tym właśnie zdobisz
kolejne dni, gdy zamykasz oczy
Pod powiekami znika Twój lęk,
nagłe zniknięcie świata przestaje drążyć
wąwozy niepokoju, pozostaje wrażenie istnienia,
słyszysz jeszcze oddech, a po zrobieniu pierwszego kroku
mrok tuli się wraz z szeptem:
„Czyż nie wystarczy tego życia?” |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
wigor |
2019.10.31; 20:30:25 |
Wiesz do przemyślenia. Pozdrawiam ;-) + |
Wojciech M |
2019.10.31; 17:40:58 |
Aż do ostatniego oddechu nie wystarczy + |
lucja.haluch |
2019.10.31; 17:14:19 |
Do zadumania...jesiennym wieczorem o zmroku...Plus+
Pozdrawiam... |
|
|