Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Sonety wybrane ~ № 236, № 237
- Konik polny
łap chwile i żyj
- Konik polny
"włos w książce"
- Konik polny
"włos w książce"
- Konik polny
więcej...

Dziś napisano 10 komentarzy.

Zamęt i ta wnikliwość

Zamęt i ta wnikliwość

Zygmunt Jan Prusiński


ZAMĘT I TA WNIKLIWOŚĆ

Wioletcie Biernackiej - Góreckiej


Jestem przygotowany
przyjąć cię z honorami.
Zamknij oczy - wchodzę,
następuje wstępny akt...

- Czy chcesz wstąpić
w moje ramiona,
posłuchać muzyki
i synkopy...?

Po drugiej stronie
czeka słońce,
i polana rozlana
na strony.

Przejdziemy Wioletto
przez rzekę,
ta próba jest ważna.

Rzeczy i człowiek
mężczyzna i kobieta,
i całość dotknięta lasem
intymnym zapachem.

Przystrajam chwile,
niepewność jak przed kałużą
wtapiam się głębiej -
filozofię miłości badam.


Wiersz z książki "Sen miłości"


Muza
https://static.jpg.pl/static/photos/391/391404/c2370f409b1a9e2530dadcdc4e08c06c_normal.jpg


Autor ZJP
https://m.salon24.pl/b3c8330f75ab6d0349d4d0a33737b4f3,860,0,0,0.jpg
Napisz do autora

« poprzedni ( 2160 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2021-12-16, 05:35:57
typ: przyroda
wyświetleń (162)
głosuj (55)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2021.12.16; 06:00:27
Zygmunt Jan Prusiński

zygpru1948 od 11 lat 11 mies. na Wykopie

"No cóż pozostało mi pisać; ale czy coś zostanie po tych zapisach. Ludzie wolą lizaki lizać, niż wiersze na pamięć deklamować. Ale piszę. Jeszcze ta profesja amatorska we mnie tkwi jak lwi pazur. Publicysta, krytyk literacki, eseista, poeta, dziennikarz. Z zawodu muzyk - pieśniarz. Twórca muzyki.."

https://www.wykop.pl/ludzie/zygpru1948/

zygpru1948 2021.12.16; 05:51:01
METAFORY ZE SNU - część trzecia

Dział: Kultura Temat: Literatura


Aforyzmy Zygmunta Jana Prusińskiego

https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1179675,metafory-ze-snu-czesc-iii




METAFORY ZE SNU - część czwarta

Dział: Kultura Temat: Literatura


Aforyzmy Zygmunta Jana Prusińskiego

https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1181091,metafory-ze-snu-czesc-iv

zygpru1948 2021.12.16; 05:45:54
Zygmunt Jan Prusiński


OBEJMIJ MNIE KOBIETO WIATRU

Motto: Frapuje mnie ta rozłożysta sosna
ktoś w parkanie pomiędzy oczkami wkłada
czerwoną różę - może to była miłość aksamitna
- uśmiech kwiatu widzę niespornie.


Nie mógłbym żyć bez sztuki –
czy to literatura – malarstwo
fotografia – muzyka zastępuje
zażyłą samotność jakbym się
zaręczył gdzieś pod sosnami
a może gdzie indziej nie wiem sam
teraz słucham Best Songs Of Amy Winehouse
cudowna dziewczyna – oglądałem o niej film
biograficzny dwa razy – to dramat jej życia
była przednią artystką niesamowity talent.

A ja rozpędzony jak wiatr
tworzę prawie codziennie swój dziennik
w poetyce – chcę się wygadać na stepach
poszum trawy i ty taka kobieca
nosisz w sobie te moje wiersze
odczuwam te korzyści wzajemne
niech kwitną uczucia niech wytryska
samoistnie ta potrzeba przekazu
niczym piękno jak twoje sukienki
w ogrodach a strumienie słów
niech dalej płyną niż wzrok to widzi.

Oswajam wiosnę do siebie
śpiewam tobie rzeczywistość
składankę z dróg polnych…


10.03.202020 – Ustka
Wtorek 12:12




W ROMAŃSKIEJ ŚWIĄTYNI CIĘ POKOCHAM

Motto: "Rozwarte uda nie oczekują rozkoszy".
- Małgorzata Hillar –


Myślę o tym nawet w świątyni
to są ludzkie rzeczy w których
jestem pewny zaznaczyć chcę
moją zachłanność zdobywania.

To nic grzesznego a zresztą
człowiek jest grzesznikiem
tak powiadają kroniki zapisu
ale czy mam żyć nimi –
nie jestem mumią…

Miłością oswobodzimy się
to co zrobimy zostanie w świątyni
a bóg Jawę nagrodzi nas
dobrym słowem w dorzeczu
powracających rybaków.

(Twoje rozwarte uda oczekują rozkoszy).


11.03.2020 – Ustka
Środa 11:55

Wiersze z książki "Zaułki światła"

zygpru1948 2021.12.16; 05:36:59
Wojciech Kaliszewski: Potęga nieświata

Krzysztof Lisowski, Niewiedza, Wydawnictwo Tlön Uqbar, Kraków 2007

Krzysztof Lisowski zatytułował swój najnowszy tom wierszy jednym, ale jakże znaczącym słowem: „Niewiedza”. Łączy ono bardzo osobistą, podmiotową tonację określającą perspektywy poznawcze bohatera z wyrazistą kategorią oddzielającą to, co w historii jasne od tego, co ukryte i niewiadome dla człowieka. Ale to nie wszystko. Poza filozoficznym sensem tytułowe słowo jest autokomentarzem narzucającym dystans do poetyckiego przesłania zebranych w tomiku wierszy. To chwyt, skonstruowany przez zaprzeczenie, zdejmujący z bohatera – i także z poety – ciężar porządkowania świata. Niewiedza oznacza przecież nie tylko realnie dana granicę poznania, ale czyni absurdem każdy wysiłek podjęty w imię pokonania chaosu. Ta gorzka refleksja zakorzeniona jest w tradycji sceptycznej. Ostatecznie może ona budzić lęk i przeradzać się w gwałtownie wyrażane cierpienie katastrofisty, ale może również – i tak dzieje się u Lisowskiego – przybrać w słowach postać eleganckiej, łagodnej i czasami elegijnej rezygnacji z poszukiwania prawdy:

w pięknej obczyźnie
ćwiczyliśmy zdolności duszy
na rozgrzanych kamieniach
albo leżąc na wodzie pod liśćmi obłoków
dziękowaliśmy za niedługie podróże
z Salony do przyszłości

Bohater wiodący życie niczym kolekcjoner pogodnych pejzaży i pamiątek przeszłości musi jednak w końcu dostrzec prawdziwy obraz rzeczywistości zdominowany przez naturę. A ta nie dba o styl, mówi znakami groźnymi i zmuszającymi do odrzucenia złudzeń. I oto okazuje się, że nie mamy klucza do otaczającego nas świata. Nie rozumiemy tego, co dzieje się dookoła, nie wiemy ku czemu sami zmierzamy, a nasz język jest narzędziem niedoskonałym . Tak rodzi się niepokój osłabiający zaufanie do celowości i trwałości ludzkiej egzystencji. Bohater Lisowskiego zaczyna dostrzegać granice, poza którymi rozciąga się otchłań. Każdy kształt żywy ma w sobie ukryte ziarno śmierci. Pod warstwą żywego miasta rozciąga się miasto umarłe, a korzenie życia sięgają nicości. To nie są dwa niezależne światy. To, co, odkrywa bohater Lisowskiego, jest procesem wiodącym od życia do jego braku. Dlatego czas przybliża nas do linii granicznej, do miejsca, z którego nie będziemy mogli się cofnąć.
Doświadczanie przemijania, wydobywane z historii zbiorowej, ale i również prywatnej, stanowi dla Lisowskiego najważniejsze źródło tematyczne wierszy. To jest doświadczenie obejmujące całość życia. Dlatego przestrzeń, którą przemierza bohater „Niewiedzy”, jest ogromna. Scenę świata przedstawionego wyznaczają tutaj antyczne trakty i miasta, dalej są miejscowości znaczące dopiero w późniejszej historii, w końcu domy i mieszkania znane tylko w kręgu rodzinnym lub przyjacielskim: przestrzeń prywatna. Ale hierarchia przestrzenna i historyczna nie ma żadnego wpływu na złagodzenie przeżycia przemijania. Ton pogodnej rezygnacji z buntu i psychologicznej ekspresji, jaki przyjmuje Lisowski, maskuje tylko lęk.
U Lisowskiego słowa – skoro nie pomagają odkryć prawdy i wiedzy – mogą służyć pocieszaniu i uspokajaniu. Ale każde wypowiedziane słowo odmierza czas, samo istnieje w czasie, przybliża do końca, rozwija się w tchnieniu, wiąże się z oddechem i tak łączy ostatecznie ze śmiercią:

jeszcze dużo czasu przed nami – mówię do ciebie
i śmierć oddycha moimi ustami

Bohater Lisowskiego nie rezygnuje jednak z filozoficznego podręcznika. Sięga po zawarte w nim rady kształtujące postawę mądrej rezygnacji. Tyle tylko, że nie potrafi tym formułom poddać się do końca. Postać z tych wierszy naznaczona jest wewnętrznym pęknięciem, jest niespójna, sama ze sobą nie do końca pogodzona:

położyłem się na ciepłych kamykach
i zasnąłem
(posiwiało mi ostatnie serce)
tak pięknie umierało tu wielu
przede mną
budziło się potem nie-swojo
w innym kraju zdziwieniu
w języku który wypróbuje dopiero
jakiś nikt

Śmierć jest nie tyle fizycznym unicestwieniem, ile – i to jest najbardziej bolesne – zamazaniem chwilowej, ziemskiej, ale jakże nam bliskiej tożsamości. Tam, poza granicą , w otchłani, nie ma już imienia, jest tylko nikt, bo nie ma istoty człowieka. Imiona żyją i znaczą tylko tutaj, w obszarze naszej pamięci.
Lisowski sięga po oczywistą figurę języka egzystencjalistów. Jego kosmos jest pusty. W ten sposób nie tylko wskazuje na tę znaczącą tradycję psychologiczno-intelektualną w jej dwudziestowiecznej postaci, ale próbuje myślenie egzystencjalne na nowo uczynić użytecznym. Wizja samotnej, skończonej egzystencji ma dla poety wartość niestarzejącego się wzorca ludzkiego losu. Nieprzypadkowo w jego wierszach czytamy o nieustannych przemianach, o barku stałej, niezmiennej istoty człowieka o jego podróżach, ucieczkach, poszukiwaniach, które prowadzimy w zupełnej samotności i wyłącznie na własny rachunek.
Bohater Lisowskiego nie odnajduje swojego miejsca nie tylko w świecie zewnętrznym, ale i sam wobec siebie czuje się obco. Pomiędzy kiedyś a teraz rodzi się napięcie określające charakter ja żyjącego w przeszłości i ja teraźniejszego. Poszczególne epizody znaczące ich historię, wydobywane z pamięci zastygają w wyobraźni poety niczym samotne wyspy w archipelagu. W tej sytuacji Lisowski uruchamia stary obraz żeglarza wyruszającego z portu w podróż ku nieznanym lądom:

i wreszcie – wytworny ślizg po powierzchni luster
cud idący od wyspy do wyspy i z niskości ku niebu
oddzielający nasz świat od przeraźliwego ogromu
nieświata

Ów „nieświat” jawi się bohaterowi jako „niewiedza”. Nie ma więc stałego i bezpiecznego lądu. Wyprawa w tę stronę jest wyzwaniem bez nadziei na odkrycie prawdy. Dla bohatera istnieje bowiem tylko ten świat, który właśnie przemija. Jednocześnie poprzez użycie zaprzeczeń Lisowski wzmacnia kontrast między tym, co jasne i przejrzyste a tym co ciemne i zakryte. Tak zbudowana opozycja ściśle określa miejsce człowieka – stoi on w punkcie granicznym, przed sobą ma nicość, która stanie się – już się staje – dla niego próbą odwagi.
Można powiedzieć, że świat poetycki Lisowskiego w warstwie tematycznej przede wszystkim, ale także poprzez akceptację pojęć związanych z problematyką życia i śmierci bliski jest myśleniu ukształtowanemu w antyku. Ale klarowna strukturę pojęć niszczą raz po raz bezpośrednie doznania. Dlatego równie istotne jest w „Niewiedzy” wykorzystanie dynamiki opisu. Obraz – znacząca jest tutaj rola wzroku – pozwala poecie na konstruowanie serii imaginacji, schodzenia także pod powierzchnię snu, w którym szuka się sensu i nadziei. Bardzo charakterystycznym równoważnikiem obrazowości są w wierszach Lisowskiego przywołania odbić światła i refleksów związanych ze szkłem. A poza tym obecność szyby jako dziwnej granicy także wprowadza podziały w strukturze świata przedstawionego. U Lisowskiego wzrok jest więc zmysłem ważnym, o pierwszorzędnym znaczeniu poznawczym. Tutaj patrzeć to wypatrywać znaku i czekać na objawienie prawdy, w poznanie której umysł wątpi.
Takie przechodzenie od pogodnej akceptacji własnego losu do lęku i znowu – jakby za sprawą filozoficznego namysłu – do stanu uspokojenia, wyznacza rytm całego tomu. Tom Lisowskiego zbudowany jest więc jakby z dwóch miar, dwóch ścieżek oddalających się i zbliżających do siebie.
Lisowski umieszcza swojego bohatera w świecie, w który łatwo można zwątpić. Wszystko w nim jest tymczasowe, ulotne i nietrwałe – i ludzie i przedmioty. Rzeczywistość i jej historia to właściwie historia nietrwałych rzeczy, słów, sytuacji. Wszystko bowiem żyje tak długo, powiada poeta, jak długo żyje nasza pamięć.


Wiersze na topie:
1. Kropelki muzyki (48)
2. Jesteś piekna (48)
3. Mów do mnie (34)
4. Zapomniałem (33)
5. Szczerość (30)

Autorzy na topie:
1. Zibby77 (403)
2. Miłosz R (244)
3. darek407 (240)
4. Klaudia (232)
5. Jojka (148)
więcej...