|
Zagubione w codziennosci 29.06.07
Zagubione w codziennosci 29.06.07 |
Znów jestes
po ciezkim dniu...
Czekałam jak stęskniona żona czeka na męża.
Dzis było spokojnie,
tylko znów ten cholerny korek na trasie...
Za chwilę będzie zupa-Twoja ulubiona.
Dzis nie jadłam, chciałam zaczekać na Ciebie z obiadem.
Usmiechasz się i całujesz moja dłoń.
Jest mi lepiej, miałam ciężki dzień.
Dzis nie mamy ochoty nic oglądać.
Chcemy położyc sie obok siebie i zanużyc powieki w aksamicie nocy,
by o brzasku obudzić siebie dotykiem dłoni,
a niewypowiedziane mysli oddac we władanie
kolejnego dnia,
aby przybrały lepszą forme,
stały sie bardziej zrozumiałe,
bardziej potrzebne, zmieniły sie w słowa.
Choc sztuką jest też milczeć i pozwolic im
unosic sie wolno w przestrzeni... |
|
to co zagubione w zasłonie nocy... |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|