|
Z humorem, bez podziału na gatunki...
Z humorem, bez podziału na gatunki... |
(nie są to limeryki, mimo że pisane w podobnym metrum)
#
Sądzono o nim - zaradności orzeł;
umie zrobić wszystko i o każdej porze.
W obowiązkach małżeńskich
nie był jednak zbyt męski.
Urosło mu zatem nieliche... poroże.
#
U proboszcza w Lipinach
pracowała babina.
W dzień gotowała
- nocą dawała -
Czy to była jej wina?
#
W wiosenny czas, przedwieczorną porą
zjawiła się nagle - lecz nie była zmorą.
Wyszła sobie gdzieś z bramy;
ja do niej - czy my się znamy?
Mam tłumaczyć dalej?... była bardzo skorą.
#
komentarze tak - plusy nie !!! |
|
smutasom... |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
bronmus45 |
2016.08.19; 14:02:09 |
- potem też się pier... ła |
Suliko |
2016.08.19; 13:59:12 |
Niewidoma być musiała
że na ciebie poleciała
skoro z bramy wychodziła
to też pewnie coś wypiła:) |
bronmus45 |
2016.08.19; 13:40:32 |
Grzechy proboszcza. A ich przyczyną
wina babiny pijącej wino... |
Sławomir_Sad |
2016.08.19; 07:45:58 |
Napiła się ta babina
Zapewne mszalnego wina.
Naszła potem ją ochota,
Brzdęk, pękła babiny cnota. |
|
|