|
***
*** |
W pokwitowaniu różowej ekoprzestrzeni naszej mgiełki płonie miecz.
Szpada żaru zbiera żniwo złowieszczego losu ciemnej wiary.
Proza magicznej mocy więzi w swych szponach obłęd.
Tu czy tam mieszają się losy natchnienia.
Bestia rozrywa na drobne cząstki dnia.
Majak zatapia pazur, spływa krwawy potok.
Fale niosą dalsze męki ,ścieżki prowadzą nadal tam…
Wyspa obcego raju pojawia się i znika.
Chwilowo nastaje cisza, wiatr odchodzi…lecz wolności brak.
Przygaszony płomień nadal żarzy… |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
GAJA |
2012.01.31; 06:08:04 |
W pokwitowaniu różowej ekoprzestrzeni naszej mgiełki płonie miecz....o co tutaj biega bo ja jestem ciemna ? :))) |
józef |
2012.01.30; 21:45:16 |
ciekawy wiersz zatrzymujący na chwilę myśli
+++ pozdrawiam |
Donia51 |
2012.01.30; 20:14:27 |
Tu czy tam mieszają się losy natchnienia.
Bestia rozrywa na drobne cząstki dnia.
Majak zatapia pazur, spływa krwawy potok.
mrocznie +) |
|
|