|
***
*** |
Upadłam boleśnie,
upodliło życie.
Deszcz i Słońce
łapię w dłonie.
Zgasły pragnienia
nim zapłonęła świeca,
kwestia milczenia
gdy bat ukręcam.
Wiję go na siebie,
śpiewając szczerze.
Cicho wciąż leżę,
za głośno bije serce.
A jeśli usłyszy,
czy zdążę uciec?
Ślepiec też widzi,
gdy wyjmuję cierń.
Lepiej nie, zatonę...
Nigdy nie osłodzę,
zaraz skrzydła ubiorę,
wzniosę się ponad drogę.
K.C.
P.s. Nie jestem Aniołem
Napisany 2010.09.01 |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
ZENCI |
2010.09.02; 23:36:38 |
W straszny dołek psychiczny wpadłaś, otrząśnij się z tej depresji! Głowa do góry! Jutro będzie lepiej!No cóż, jakie życie, taka śmierć! Dobry wiersz, bardzo mnie poruszył! Sam byłem w depresji, to znam ten stan. +. |
grazyna |
2010.09.02; 20:41:29 |
rozrzucone wersy , może w innej kolejności i będzie OK, punkt +:):) |
GAJA |
2010.09.02; 16:43:12 |
" wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem ,możemy latać wtedy , gdy obejmujemy drugiego człowieka " :) +++:) |
|
|