|
...
... |
Ciche dźwięki monstrancji,
Mej ulicznej Starówki,
Bazyliszek podaje wciąż jazzoweTe smutki.
I pasaże molowe, flażolety tak zgubne,
Cichy przemarsz duszyczek,
Do oazy okrutnej…
I kloszardzik z różami
których nikt ne chce przyjąć,
i w Fukierze okrutnie piją to samo wino…
i wróbelki Jaremy i gołąbie pokoju…
z jednych czasów Kiliński,
ale nie mów nikomu!
Dziecie Warsaw przyjaźnie
stena trzyma w odwodzie
przyjedź człeku z zachodu
lwy w łazienkach w swobodzie…. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
TESSA |
2021.09.19; 12:46:56 |
czytając takie wiersze, nie trzeba się ruszać z miejsca. wystarczy zamknąć oczy i puścić swobodne obrazy... |
Litawor |
2021.09.19; 09:22:41 |
Mnie się też podoba
Pozdrawiam + |
Wojciech M |
2021.09.18; 14:52:44 |
Jak dla mnie super
Witaj i udanego dnia + |
|
|