|
***
*** |
Nie patrz tak na mnie
jestem już zmęczona
zasłaniam oczy tuszem
jestem już zmęczona
szminka się wykrusza
rozdarte pończochy lśnią
siniakiem na moim udzie
łzy zdają się być tożsame
z czystą pięciolinią
na której dla mnie piszesz
twoim kaprysem małym
nożykiem kroję ciszę
w którą wdzierasz swój krzyk
niebiosa jednak przychylnie
patrzą na tę dwójkę w kącie
wino miesza się z przymusem
krwią rozcieńczonym
słone koraliki krzepną
kiedy tak stoję nad piecem
i nie chcę przypalić nadziei
pękają nocą w prześcieradle
zgłuszonym nie-u-życiem
nie patrz już więcej
dla ciebie jestem trupem
z fioletową podkową pod okiem
ze zmarszczek pióropuszem
ze smutkiem zwiniętym pod matę
na której bawią się dzieci
sąsiedzi późno wracają do domu
kroki na klatce
oni słyszą alegorie nocne
i nie przypadkiem do ścian
przykładają uszy
oczami wiodą po znoszonych butach
zgięta w pół zadowolona
niosę zakupy
podłoga czasem skrzypi
radio gra głośniej niż zwykle
twój gniew spływa falami
nadgarstki mrugają odwetem
rozpadają się koła ratunkowe
przeklętej miłości |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
adambielicz |
2019.11.07; 18:50:07 |
ha dobrze bardzo choć bezmiar beznadziei |
jaro |
2019.11.07; 14:02:09 |
Przerażająco piękny. Dynamiczny jak to o czym mówi...+ |
Wojciech M |
2019.11.07; 13:52:44 |
Wstrząsnął mną ten wiersz
Duży plus i pozdrawiam + |
niteczka |
2019.11.07; 12:16:30 |
Niesamowity... zatrzymujący... normalnie zamurowało mnie
Pozdrawiam nadmorsko :) |
TESSA |
2019.11.07; 12:08:47 |
wiersz robiący duże wrażenie w moim poetyckim odczuwaniu. sposób, w jaki go napisałaś budzi we mnie sam środek duszy. wplecenie liryki pomiędzy twardość metafor sprawia, że sens zyskuje większą głębię. brawo! |
Kama |
2019.11.07; 12:02:16 |
SUPER +++ |
|
|