Wyspa

Wyspa Godzina 15.00. Gdzieś na odległym oceanie, na swojej wyspie obgryzionej do kości Sentinelczycy rozpalają ogniska. Miejscowy czas jest nieznany. Wyspa leży na przecięciu stref czasowych, a oni się nie zdecydowali. Z resztę i tak nie noszą zegarków, a po za tym, między czym mieliby wybierać? Między słońcem a... słońcem? W każdym razie siedzą przy ogniskach, wymyślają nowe koncepcje wszechświata. Może doszli już do Teorii strun, albo wymyślili coś dużo lepszego? Godzina 16.00. Sentinelczycy kończą swoje legendy, mity opowiadane najmłodszym. Dzieci oblizują palce po pieczonym misjonarzu. Powoli zasypiają wśród pestek papai, okopceni dymem. Śnić będą o nienawiści, obrzydzeniu do Google-świata wokół. Do Facebooka, internetu, światłowodów, guzików, zamków błyskawicznych, lusterek, świeczek, benzyny, monet, biblii, miast, Sokratesa, pisma, cegieł z mułu... Kto wie, czy nie zasłużenie?

Napisz do autora « poprzedni ( 247 / 563) następny » Konik polny dodany: 2020-05-28, 23:54:44 typ: inne wyświetleń (86) głosuj (3)

GeliuszwAtenach

2020.05.29; 23:45:14

Od samego początku swego istnienia chrześcijaństwo konfrontowało się jakoś z pogaństwem. Czasami poganie prześladowali chrześcijan, a czasami chrześcijanie prześladowali pogan. Jeśli się nie mylę, a przecież każdy może się mylić, to częściej chrześcijanie starali się do siebie przekonać pogan, poganie zaś częściej względem chrześcijan byli obojętni albo zdystansowani ( taką postawę wobec chrześcijaństwa zdają się mieć politeistyczne Indie). Myślę, ze jakiś profesor mógłby napisać znakomitą pracę o interakcji między chrześcijaństwem a pogaństwem na przestrzeni dziejów. ----------------------------- + od Geliusza.

zębatek	2020.05.29; 06:35:53
fantastyczny tekst, od razu obudził zębatka plus plus plus