|
Wyraźnie za słaba na trwanie w międzyczasie, piszę...
Wyraźnie za słaba na trwanie w międzyczasie, piszę... |
Zbyt słabi by obronić się przed nieznośną ciekawością mrówek
Zbyt słabi by zboczyć z udeptanego już szlaku
Za słabi na słowa
Normalnie nienormalni, jak Bóg przykazał
Nie mamy już siły do walki z wiatrakami
Wysłuchaj mnie! Niemego błagania o moment Twego ciała...
Drży we mnie ta jedyna struna tęsknoty, której nakazano milczenie
Niebo spada na głowę, ślepnę przytłoczona błękitem szarości
A ta szarość tętni bólem braku wyrazistości
Nijako mi jest
Nagle upadli zmienieni w krople deszczu
Wracają do domów upiętych wysoko na skałach
Jestem zbyt słaba
Zostaję u podnóża skały
Pomnik rozpaczy |
|
Wrzeszczącym niemo i kwilącym w ciszy |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
666 |
2011.07.09; 23:05:31 |
interesujący wiersz )+++++ |
jarek jaroszyński |
2011.07.09; 22:58:09 |
...bardzo dobry wiersz...nie da się jego przeczytać tylko jeden raz...sam każe by do niego powracać...i o to chodzi.
Pozdrawiam |
nelly su |
2011.07.09; 22:39:41 |
bardzo interesujacy wiersz )+ |
|
|