|
***[wyciągam dłoń...]
***[wyciągam dłoń...] |
wyciągam dłoń
gryziesz boleśnie
i pewnie dałoby się coś zrobić
ale tylko stoję
żebyś mogła wyjąć swoje zęby
pozornie goi się jak na psie
a od środka toczy mnie gangrena
amputujcie wszystkie powiązania
żebym mogła wyjść
"krew z krwi a taka wyrodna"
zdążę jeszcze usłyszeć
zdejmując pręgi ze słońca |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Jojka |
2021.06.01; 14:19:24 |
puszczyku - z przykrością muszę przyznać Ci rację :P
Poprawione. Dzięki.
Wojciechu, sisi89 - dziękuję i odpozdrawiam. |
sisy89 |
2021.06.01; 12:36:40 |
Świetny wiersz. |
Wojciech M |
2021.06.01; 08:29:54 |
Odrzucenie aż krzyczy z wiersza, w niewielu słowach, wszystko przekazane
Pozdrawiam |
puszczyk |
2021.06.01; 00:03:44 |
I dobrze jest (oczywiście poetycko).
To sumienie tylko trochę mi brzmi nadwymiarowo.
Bo może ma sens w jakiś osobistych doświadczeniach, ale ja tego nie wiem. |
|
|