|
Wybacz...
Wybacz... |
osądź mnie w majstecie prawa
skaż mnie na
śmierć przez zapomnienie
przebij serce
mieczem obojętności
pozwól sępom
rozszarpać ciało,
spal żywcem słowami oskarżeń
przyznaję przed światem
wszechobecnym
moja wina
tylko o jedno błagam
skomlę jak zbity pies:
wybacz |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
yolkaw |
2007.07.29; 00:36:36 |
Skoro tak, to zostaje, wolę napisać nowy, ale coś mnie vena opuścila, kto jej oplacił wczasy? Przyznać się, nie bede biła, obiecuję;) |
szary39 |
2007.07.28; 22:54:28 |
yolkaw rozbiłbym to śmierć i niżej przez zapomnienie lepszy efekt... nie wiem...najlepiej nie zmieniaj nic .rozbicie zdania to jak muzyka w stereo...śmierć w jednym głośniku...a ciche zapomnienie po drugiej stronie...ale to Twój wiersz...i tak jest doskonały. na mnie i tak wrażenie robi:-) |
|
|