Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (1)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Z podniet zmysłowej natury-(pantum)
- Leszczym
Krótki wiersz o czasie
- Boreas
Krótki wiersz o czasie
- lucja.haluch
Limeryki matrymonialne
- AL46
więcej...

Dziś napisano 0 komentarzy.

WSPOMNIENIA Z WOJSKA O WENECJI

WSPOMNIENIA Z WOJSKA O WENECJI

W dawnej Wenecji, a także i w Casablance
odbywały się co tydzień zabawy i tańce.
Do tańca przygrywała wspaniała orkiestra
przebojowe kawałki - tańczyło się ekstra!
Nie trzeba było jeździć do Włoch lub Maroka.
Można było dojść do tych lokali w podskokach,
bo znajdowały się one u nas w Gorzowie.
Kto tego jeszcze nie wie, to teraz się dowie!

Zawsze, kiedy w Wenecji orkiestra zagrała,
piękna muzyka do tańca mnie podrywała,
więc skakałem przez mur, choć było wysoko,
bo kapral Idziaszek przymykał na to oko.
Ja Ci obiecywałem, drogi przyjacielu,
być zawsze obecnym na nocnym apelu.
Gdybym nie wrócił, byłaby z tego afera,
bo odbywałem służbę na górce w saperach.

Mieszkaliśmy w koszarach w budynku przy skarpie,
często mieliśmy okna szeroko otwarte,
bo muzyka z Wenecji do nas docierała
i chęci do zabawy bardzo dodawała,
więc się kilku odważnych kolegów znalazło
i razem z nimi szybciej się przez mur przelazło!
"Za mundurem panny sznurem"... mieliśmy wzięcie
i wśród obsługi kawiarni miłe przyjęcie!

Na dancingu tańczą goście,
Cygan na harmoszce gra...
Inni tańczą też na moście,
gdzie Kłodawka ujście ma.
Wenecja nad rozlewiskiem
sąsiaduje z Parkiem Róż.
Gdy nie zmieści "wiary" wszystkiej,
mogą tańczyć w nim... tuż-tuż.
Bracia Prońko z siostrą Krysią
też nam umilali czas!
Ich muzyka jeszcze dzisiaj
w naszych sercach, duszach gra!
Ps.
Gdy się wiara rozhulała,
to Wenecja aż się chwiała,
bo stała w wodzie na palach
na Kłodawki nurtu falach.
Od tańców nogi przy nodze
było dużo szpar w podłodze,
a gdy do nich coś ci wpadło,
utonęło i przepadło!
Tak nie mogło wiecznie trwać,
trzeba było ją rozebrać.
--------------------------------
Moje wspomnienia o Wenecji ze służby w latach 1966-67.
Wiersz napisany na zamówienie do wydawnictwa o dawnych lokalach gorzowskich.
Napisz do autora

« poprzedni ( 125 / 238) następny »

ZENCI

dodany: 2016-05-23, 20:12:26
typ: tęsknota
wyświetleń (539)
głosuj (131)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

ZENCI 2016.05.25; 15:25:06
Masz Tomek rację ! Ja mam 2 synów i wymigali się od wojska, są czasami z nimi problemy. Ja miałem nieźle i dobrze wojsko wspominam, tylko okres do przysięgi był ciężki. Gdy przyjmowano mnie do wojska, 2 kapitanów się o mnie kłóciło. Wygrał dowódca kompanii dowodzenia, bo mówił, że w jego kampanii ma być kwiat pułku. Byłem nauczycielem po maturze, więc mnie chcieli mieć u siebie.

tomekwasilewski 2016.05.25; 05:11:08
No...szczęśliwy to ja nie byłem kiedy poszedłem do woja.
Ale za to jak wychodziłem to był wtedy najszczęśliwszy dzień mojego życia
Mam trzech synów i wierzcie mi... przydałoby się chociaż pół roku

ZENCI 2016.05.25; 01:02:38
Nie byłem saperem. Najpierw byłem zwiadowcą, a potem sanitariuszem, bo zostałem zwolniony z forsownych zajęć z powodu niedotlenienia mięśnia serca. Doktor Henryk Gola zabrał mnie do siebie na Izbę Chorych, a także na dyżury do szpitala lub na pogotowie i nauczył mnie wielu rzeczy. Emotikon smile

Lubię to! · Odpowiedz · 9 godz. · Edytowany

..



Zenon Cichy







Będąc sanitariuszem, oprócz opieki nad chorymi żołnierzami, wykonywałem kilkadziesiąt zastrzyków dziennie żołnierzom i rodzinom oficerów, wożono mnie od domu do domu, Prowadziłem też prace biurowe za lekarza, przyjmowanie dostawy leków i ich katalogowanie. Po rozpoznaniu u jednego z żołnierzy gruźlicy, doktor Gola nazywał mnie doktorem, gdy wołał mnie do telefonu od dziewczyny: " Doktor Cichy - do telefonu!" Poprosił mnie też o korepetycje dla córki i zapraszał na nie do domu, goszcząc mnie. Po zrobieniu zastrzyku w domu oficerów też mnie częstowano różnymi alkoholami, raz wróciłem pijany.

tomekwasilewski 2016.05.24; 21:18:51
Ja tam nie żałuję wojska...byli fajni kolesie a i postrzelało się trochę popływało transporterem pływającym w morzu.
Sztuką było załadować się na okręt desantowy transporterem podpływając do niego tak aby wjechać do niego tyłem, a tu pod nogami pełno wody :)

TESSA 2016.05.24; 06:38:14
ups, miałam wtedy 6 lat, ale chęci do tańca wielkie do dziś. fajne wspomnienia:)

ZENCI 2016.05.24; 00:55:14
Raz, gdy wracałem i skakałem przez mur, wpadłem w ręce sierżanta ale puścił mnie, bo byłem korespondentem Żołnierza Ludu i łapiduchem, potrzebował mnie nieraz.

tomekwasilewski 2016.05.24; 00:17:50
Fajne wspomnienia z wojska... ja też przeskakiwałem z kumplami przez mur, aby pójść
Do kina, biletem był krem nivea...trzy kremy na 10 osób.
Po wyjściu z kina trepy czekały pod murem i odbywała się łapanka.
To były fajne czasy...służyłem w niebieskich beretach.
Desant morski :)+

ZENCI 2016.05.23; 23:48:29
Ten Cygan to Edward Dębicki, gra na akordeonie do dzisiaj. Założył zespół TERNO z Randią.

ZENCI 2016.05.23; 23:45:00
Tak Rysiu, u nas też była POLONIA, LUBUSKA, KOSMOS< BAR SŁONECZNY, jest SŁOWIANKA, PEGAZ i ...

sylen 2016.05.23; 23:36:46
W moim mieście była Polonia i też było fajmie, ech gdzie te czasy.
Teraz jest pełno lokali z nazwami miast Europy, ale klimat jakiś nie ten,
cóż starzejemy się. Świetny wiersz Zeniu i fajnie tak powspominać☺plus

wigor 2016.05.23; 20:23:25
Czytając czułem się jakbym był tam z Wami. Udanie napisane wspomnienia. PLUS z pozdrowieniami ;-)

Anna z 2016.05.23; 20:16:21
Fajne wspomnienia z wojska.pozdrawiam +


Wiersze na topie:
1. Nalej jednego (31)
2. Rozpryski (31)
3. Spojrzenie (30)
4. Uderzasz do głowy (30)
5. Mały świat (30)

Autorzy na topie:
1. Klaudia (406)
2. Zibby77 (362)
3. Miłosz R (352)
4. darek407 (213)
5. Jojka (104)
więcej...