|
wróbel
wróbel |
zapachem drobnej dłoni otwierasz mój dzień
ufnie oplatasz miękkim kordonem
niezmienności uczuć dociekasz
bez skrywania uśmiechu
szafa skrzypi pośpiesznie
chichoczesz wąsem przy ciepłym kubku
szczebiocząc jak kolorowe są sny
dom tętni brakiem ciszy
jeszcze rozstrzygnę dylemat
lewy czy prawy
usłyszę wiwat ku czci słońca
zatroskanie trudem pszczelim rozwieję
musnę uśmiechem
zanim w gromadę piskląt
radośnie ruszysz
pytającym spojrzeniem
oczywiście że wrócę |
|
synowi |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Wicek |
2008.06.08; 00:18:26 |
najpiękniejsze wiersze to takie, w których pokazujemy codzienność widzianą oczami naszej duszy - to bardzo trudne, ale jak widzać, możliwe... wyrazy uznania dla Tego, który umie znaleźć słowa... + |
yolkaw |
2008.06.07; 22:06:05 |
Kurcze, właściwie brakuje mi słów.Wiersz niesamowity choć niełatwy do zrozumienia dla szaraczka.(dyg) Ja przeżywam to wszystko łącznie z dylematami podwójnie:) |
Mena |
2008.06.07; 20:32:23 |
Jak na razie,z Twoich wierszy ten podoba mi się najbardziej...dlatego + i czekam na następne.. |
oddech |
2008.06.07; 20:04:09 |
dzięki:) miło mi :) |
|
|