|
Wnętrze
Wnętrze |
I znowu przed sobą wnętrze swe skrywam
W czeluściach mroku co ze mnie wypływa
A rozum mój wątły do światła ciągnie
Gdzie wstęp mi wzbroniony przez wieczne ognie
I ciepło z nich bije, lecz mnie nie grzeją
A jasność tych ogni oczu nie cieszy
Jak studnia bez dna co powietrze łyka
Dusza się miota jak zwierzę we wnykach
Strup na mym psyche jak krew zaschnięta
Blokuje myśli, w pustkę odsyła
"Ja ciągle mam zmysły!" Krzyczę bezradnie
I rzucam się, wrzeszczę lecz zapał mój słabnie
Boję się chwili, gdy przyjdzie mi marznąć
W pustkowiu odciętym od wszelkich zmartwień
Bo choćbym nie czuł smutku i żalu
Ceną radości okupiłbym martwość |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
TESSA |
2018.12.19; 07:01:35 |
patos nie patos, strupa należy zezdrapać*...i już . |
Kama |
2018.12.18; 23:05:49 |
Martwość...dokładnie tak często bywa... |
|
|