|
Wizyta
Wizyta |
Zagubiony w gabinecie
krzywych luster
odzwierciedlam swą twarz
do góry nogami
zawieszony..
-błazeństwem bezkształtu
szukam sposobu na wyjście..
..nie to niemożliwe
by wśród masek
tak ironicznie roześmianych
skrzywionych
w krystalicznym uśmiechu
odnaleść swoją tożsamość..
dotykając stóp czubkiem nosa
co graniczy z cudem
uśmiecham się boleśnie
-no powiedz coś błaźnie
prześmiewco mój największy..
uśmiecha się..i wyciąga
tak nierealnie daleką dłoń
-otumaniony do granic
drugiego ja
wychodzę wyjściem awaryjnym
rozbijając na kawałki
tak złudnie roześmiany świat.. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
stokrotka55 |
2018.04.05; 10:18:53 |
Kandinsky zobaczył swój pejzaż do góry nogami i zrodziła się abstrakcja; czasami tak się czuję; wiersz bardzo dobry; pozdrawiam |
TESSA |
2018.04.05; 07:52:39 |
Marku, po wizycie wychodzę wyjściem awaryjnym i sklejam z kawałków własny świat :) |
sylen |
2018.04.04; 22:06:38 |
Świetny wiersz. :) Plus |
Gabrys |
2018.04.04; 20:25:32 |
pozdrawiam + |
wigor |
2018.04.04; 20:11:12 |
Pozdrawiam serdecznie ;-) + |
Podlasianin |
2018.04.04; 19:10:57 |
Nie jest łatwo odnaleźć* swoją tożsamość. Pozdrawiam + |
lucja.haluch |
2018.04.04; 18:15:01 |
Super wiersz, a zycie miewa takie lustra..dobrze, ze mozna wymknąć..Plus+
Pozdrawiam serdecznie.. |
|
|