|
Wizyta
Wizyta |
Wizyta
Obudziło mnie rano pukanie do drzwi
nie , nie to nie świadkowie jehowy
w drzwiach stała kobieta w szarej bluzie
jestem melancholia i jestem tu służbowo
możesz mi mówić Mel jak ten lek na stawy
to taki dowcip byś nie czuł się spięty
później przy herbacie i ciastkach
oficjalnym tonem oświadczyła mi
że jest z poetyckiej windykacji i mam problem
jestem winien kilkanaście wierszy oraz
odsetki w limerykach i satyrze
poczułem się zdruzgotany
skąd ja jej wezmę te wiersze i odsetki
skoro brak natchnienia, weny i nastroju
może się zapożyczyć u Zbyszka poety
sytuacja się komplikowała Mel
groziła przykrymi konsekwencjami
na koniec zaproponowała rozwiązanie
pisz w ratach po dwa wiersze w miesiącu
i wyjdziesz na poetycką prostą
więc piszę… |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
kaja-maja |
2016.10.13; 19:08:29 |
jak to windykacja
dłużność pobiera
ale pisz nawet w ratach
może wyjdziesz na prostą w:) |
Sławomir_Sad |
2016.10.13; 17:22:30 |
Humorystyczny wiersz :)
Plus z pozdrowieniem |
Anna z |
2016.10.13; 14:19:21 |
Pisz zatem, a czy melancholia pokieruje piórem czy radość doda skrzydeł, nieważne, po prostu pisz. |
|
|