|
wiosenne wypalanie miast
wiosenne wypalanie miast |
noc zawodzi, jak syrena przed krzykiem
przemoknięte powieki zamykają kondukt ludzki –
myśli rozsypują się
kurzem w ustach.
a ty Nauczycielu pytasz o słabości;
nakazujesz klęczeć, z owoców tłoczyć święte oleje
poić wieczny ogień.
złe nawyki wychodzą z dymów rozciągają czas;
świat tańczy do płaczu, po rozsypanie w proch.
milczę, nie pojmując dlaczego,
cichną moje wiersze.
a ty Cieślo wypatrzyłeś drzewo
w moim ogrodzie; budujesz gniazdo
dla gołębicy
zamykam oczy - serce przesuwa liczydło
dodaje krwistobarwne kamyki istnień
a ty Ojcze w milczeniu patrzysz z wysoka
jak ognie płoną. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Eliza Beth |
2023.09.16; 12:02:12 |
Wydaje się jakby wszystko było nie tak. To tak jakby jakaś skarga płynęła z serca, braku akceptacji i paradoksalnie pogodzenie się z tymi faktami. Taka bezsilność i prośba o ratunek dla świata. Niby natura urządziła wszystko na swój sposób, ale nam ludziom wciąż coś nie odpowiada. Chcielibyśmy zweryfikować i zmieniać według własnego postrzegania. Jakoś tak tak odebrałam Twój wiersz. Czy może to jakaś moja nadinterpretacja?
+ Pozdrawiam milo ;-) |
puszczyk |
2022.03.01; 15:42:11 |
Jak dla mnie trochę nadwymiarowy metaforycznie, ale dobry.
Tak napisane i pomyślane wiersze to tutaj rzadkość. |
|
|