|
widziały oczy moje
widziały oczy moje |
Zamknalem oczy,widzialem wszystko,
Widzialem wode,widzialem ogien,slyszalem krzyk.
Na wyciagniecie reki,tak bardzo blisko,
Jawy z koszmarem granicy styk.
Upadek ludzi,miast wszelkich gruz,
Zielonej przyrody smierdzaca czern.
A kazdy czlowiek byl tu jak intruz,
I kazda korona ma juz swoj ciern.
Spojrzalem glebiej za linie drzew,
Znalalezc nadzei choc krople mala.
Jakis slabiutki ludzkosci zew,
Ktos kto sie ukryl przed ta nawala.
Nie bylo nikogo dokola ugor,
W powietrzu popiol i zapach smoly.
Od morza we krwi do szczytow gor,
Odeszli ludzie wraz z nimi anioly.
Nie moglem patrzec oczy otwarlem,
Musialem wyjsc juz poza ten mur.
Patrzac za okno w bezruchu zamarlem,
Bylo tam drzewo,gotowy sznur! |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
lucja.haluch |
2017.04.01; 20:50:04 |
Wyobrażenie tego co może być..+ |
Gladius |
2017.04.01; 16:38:14 |
Ciekawy wiersz...Pozdrawiam.:) |
Emi Leśnierowska |
2017.04.01; 12:39:51 |
A mówią, że nadzieja umiera ostatnia...oby.. |
|
|