|
Widmo
Widmo |
Wzeszło nad miastem widmo smutnej jesieni
I siedząc na parkowej ławce żebrzę o setę
A na porzucony u stóp prochowiec lecą łzy
Spadają tak jak liście tak jak marzenia i
Tak jak one powoli tracą kolor cel i sens
I pocichutku gasną jak wypalone papierosy
Co jak życie raniły żarem dłonie nędzarza
Kasztanowe ludziki jak psy skulone u stóp
Czasu bezdusznego pana który nie był nasz
Choć to my daliśmy mu zycie w tym chaosie
I oswajamy się z sobą w deszczowym umyśle
O czwartej nad ranem kiedy rodzą się mgły
A my postarzeliśmy się z epifanią poranka
Gorzkim obwieszczeniem następnych jesieni |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Katarzyna K. |
2019.10.20; 08:45:08 |
Kasztanowe ludziki jak psy skulone u stóp
Czasu bezdusznego pana który nie był nasz
+ |
|
|