|
Weźmy sobie używanego malucha
Weźmy sobie używanego malucha |
pod kwietniowym namiotem
architekt wiecznie zarobiony
nie mógł dać plamy
(ostatni dzień urlopu)
sprowadzono malucha
tak chciała pani
stan zupełnie średniawy
siedem wiosen
a charczał jak starzec
skorygowali skrzywienia
doszczętnie odmalowali
odświeżyli chodniki
(tamte śmierdziały zwierzakiem)
latami przez wszystkich jeżdżony
poprzedni właściciele
nieznani
rozruch
nienaprawialny
z drugiej strony
problem leżał w trybach
po trzydziestu latach
miała przerzuty do skrzyni
i pachnące włosy |
|
Myśl, zanim adoptujesz. Nie rodź, jeśli zaraz umrzesz. |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
pawwis |
2015.06.02; 17:15:13 |
Dobry wiersz ;)+
Pozdrawiam serdecznie |
Krzysztof Konrad |
2015.06.01; 22:01:42 |
Drogi snake. Nie kwestionuje Twoich poglądów, ale częściowo się nawet z Tobą zgadzam. Jednak moim zdaniem żyć byle jak jest tak prosto. Żyć mądrze tak, by nie pozostawić za sobą smutku i zniszczenia - cholernie trudno. Ale paradoks, bo jeśli każdy by myślał nad tym, co robi i żył mądrze, to kim byśmy byli? Bylibyśmy kompletnie nielogiczni. O ile się nie mylę tak zakładał traktat filozoficzny, ale pewien nie jestem. |
|
|