|
w kawiarnii...
w kawiarnii... |
gdzie aromat kawy o smaku pomarańczy
chwiejący się stolik od pierwszego spotkania
dzielnie towarzyszy i z duszami tańczy
co speszone czekają na znak miłowania
nieśmiale dziękują płatkom cichej magnolii
która zbliża nam krzesła po kolejnej kawie
że szturmem wyrwani z dręczącej monotonii
projekcję jak ze snu oglądają na jawie
błądzące ręce odnajdują się na stole
a paląca się świeca oświetla witraże
oczu jeszcze przed wczoraj utkwionych w mozole
które teraz radosne odbijają twarze
co to za stan wie tylko właściciel kawiarni
my w dziwnym transie trwamy w nieokreśleniu
...to jutrzenka kochania czy światło latarni
na niepewnym morzu gasnące w okamgnieniu... |
|
dla Agi najwspanialszej anomalii jaką widziałem |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|