Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (8)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Heretyk
- lucja.haluch
pan Kot
- lucja.haluch
Z mitami
- TESSA
Zmartwychwstały w nas
- lucja.haluch
więcej...

Dziś napisano 18 komentarzy.

W dorzeczu powracających kutrów

W dorzeczu powracających kutrów

Zygmunt Jan Prusiński


W DORZECZU POWRACAJĄCYCH KUTRÓW



Miasto w którym mieszkam nawet za dnia śpi
tak to wygląda patrząc w oknie – sam nie wychodzę
nie mam takiej odwagi choć mógłbym iść na spacer
aczkolwiek nie wierzę w tego wirusa prędzej
co innego stało się w Chinach ale nie powiedzą –
wróżbici też kombinują w swych proroctwach
mnie interesuje że spadek seksu będzie
jestem pewny miłość powoli zanika.

Kilka dni temu widziałem w dorzeczu
jak powracają kutry – wszędzie cisza a dzwony
kościelne nie dzwonią zapada się życie towarzyskie
turystów także mało dobrze że ptaki w życiowej
formie kołyszą się w przestrzeni to cieszy –
słucham obecnie Slow Blues/ Blues Ballads
- A two hour long compilation
ratuje mnie ta muzyka – wszyscy moi koledzy
albo umarli albo zniknęli w swój gąszcz zapomnienia.

A ja walczę o poszanowanie słów w poezji
byśmy nie zgłupieli do reszty – więc daję
to lekarstwo na samopoczucie przy lamce
nocnej i przy lampce wina pozostańcie
w pozdrowieniach i kochajcie się niezwłocznie.


15.03.2020 – Ustka
Niedziela 21:27

Wiersz z książki „Zaułki światła”


autor ZJP
https://m.salon24.pl/fdd9061218f5eeb2feb2c91c94be3b8d,1200,900,0,0.jpg
Napisz do autora

« poprzedni ( 1661 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2020-05-10, 08:00:05
typ: życie
wyświetleń (184)
głosuj (50)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2020.05.10; 08:25:46
ZAUŁKI ŚWIATŁA – część trzecia
Dział: Kultura Temat: Literatura

Zygmunt Jan Prusiński
DOBRA KOBIETA DLA DOBREGO MĘŻCZYZNY TO NAGRODA OD WSZYSTKICH BOGÓW !

https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1027338,zaulki-swiatla-czesc-iii

zygpru1948 2020.05.10; 08:24:45
Zygmunt Jan Prusiński


CZEGO SIĘ SPODZIEWASZ BOŻE...


- Czego się spodziewasz Boże że bazar judaszów
na klepisku rozsiadł się okrakiem i pokojową fajkę
pali z cynizmem na oczach i ustach?
A siedlisko pikanterii i zapachy czosnku dzieli
wiatr po jednym ząbku według wagi ciała?
Nie sposób krzyknąć do huby z zaprzysiężeniem
i dziwną wykładnią mędrców Syjonu pochylonych
nad dziurą w ziemi w zapadłej prowincji…
Lepiej skonać niż te mądrości przyskarbić albo
błotem się umyć niż z ich poręki szczęście brać
do wazonu w tajemnicy przed alternatywą.
A cóż mi to za autorytety w niesłabnącej sławie
wijących się w zdradzie jak węże południa
a w brudnej sadzawce myśli płukać…
To że nosicie krzyż Jezusa nie upoważnia was
do jakiegokolwiek wyczyszczania własnych sumień –

w Pieśni Zdrady Absolutnej jako poeta gardzę wami!


28.09.2009 – Ustka

Wiersz z książki "Kraj Herberta"

Aligagator 2020.05.10; 08:16:17
ty swoją własną pacynę włożyłeś na CL? Alchajmera masz haha :)
PYSZAŁEK

zygpru1948 2020.05.10; 08:15:19
12 października 2010


Leszek Żuliński

Andrzej Krzysztof Waśkiewicz – twórca i stwórca


Andrzej K. Waśkiewicz od samego początku ukierunkował swe zainteresowania na poezję (choć zdarzyło mu się napisać i powieść); nigdy nie zajmował się „całą” literaturą, miał wyraźnie pozaznaczane pola swoich badań, ale mimo swego specialité były one ogromne i w gruncie rzeczy objęły całe minione stulecie, jak wspomniałem, z jego obecną kontynuacją.

Wykroczył także szybko poza sprawy tekstologiczne i historycznoliterackie w stronę socjologii literatury i wielostronnego działania na rzecz środowiska pisarskiego.


Postarajmy się to uporządkować; przede wszystkim pogrupować w nurty, którymi płynęły pracowitość i talent Waśkiewicza.


I.

Po pierwsze, AKW jest historykiem literatury XX wieku. W najpełniejszym tego słowa znaczeniu. Wybrał z niej szczególnie fenomen Awangardy krakowskiej, to wielkie dzieło Tadeusza Peipera i Juliana Przybosia, które – po Norwidzie – jako kolejne odmieniło język poezji do tego stopnia, że w zasadzie odmieniło jej „sposób istnienia”. To była rewolucja, bowiem nowy język to także nowe widzenie świata, jego postrzeganie i wikłanie w intelektualne konteksty. Waśkiewicz był dawniej i jest do dzisiaj wyznawcą Nowego Paradygmatu, czyli wszystkiego, co w literaturze jest jej zakrętem i odnową, nowym modelem i formułą, nowym „formatem mówienia”, bowiem tylko taka poezja, cała literatura, posuwa do przodu świadomość pokoleń i kondycję sztuki. Mówię tu o „przewrocie krakowskim”, ale przecież to był fragment większej całości (dadaizm, futuryzm, surrealizm, kubizm, abstrakcjonizm, formizm itd.), która pchnęła na nowe tory humanizmu epokę (mimo jej totalitarnych anty-humanizmów).

AKW stał się chyba najwybitniejszym w Polsce znawcą Peipera i Przybosia oraz wszelkiej awangardy post-XIX-wiecznej. M.in. trwałym śladem jego pracy pozostają wydania tomów poetyckich Przybosia. Ale też dziesiątki artykułów i komentarzy, m.in.: Rygor i marzenie. Szkice o postaciach trzech awangard (1973), O poezji Juliana Przybosia (1977), W kręgu „Zwrotnicy”. Studia i szkice z dziejów krakowskiej Awangardy (1983), W kręgu futuryzmu i awangardy. Studia i szkice (2003).

Ideał poezji jako Nowego Głosu Sztuki towarzyszył AKW przez ponad cztery dekady aktywnego pisania. Zafascynowanie Awangardą przeniósł na młodą poezję polską. On sam, poeta i krytyk towarzyszący Orientacji Poetyckiej „Hybrydy”, zaczął sekundować pokoleniom wstępującym, był akuszerem nowych roczników, był wyznawcą nowej poezji i jej egzegetą, ponieważ nikt tak jak właśnie AKW nie pojmował wagi i rangi poszukiwania Graala Nowego Słowa. Zwłaszcza lata 70. i to zawzięte, energiczne towarzyszenie Waśkiewicza Nowej Fali i Nowej Prywatności uczyniły zeń krytyka przyjaznego zjawiskom ewolucji i odmładzania sztuki. Zaczął być kronikarzem nowych roczników. Takie książki, jak Modele i formuła. Szkice o młodej poezji lat sześćdziesiątych (1978) czy Ósma dekada. O świadomości poetyckiej „nowych roczników” (1982) to właśnie przykłady „krytyki towarzyszącej” Waśkiewicza.

Stał się – co widać po latach – krytykiem, który spiął początek i koniec XX wieku, który pokazał drogę naszej poezji w tej epoce. Sądzę, że gdybym np. wymyślił Waśkiewiczowi esej pt. Od Przybosia do Pawlaka, to trafiłbym w sedno jego żywiołu badawczego. Wymyślać zresztą nie muszę, taki tekst jest gdzieś przecież wpisany w jego publikacje.


II.

Waśkiewicz jest wybitnym edytorem, redaktorem i kronikarzem.

Szlify w rzemiośle edytorskim otrzymał jako zielonogórski bibliotekarz, z czasem osiągnął w arkanach tej sztuki chyba najwyższe wtajemniczenie. Bodaj że największe dokonanie w tej mierze, to dwutomowa edycja Wierszy zebranych Anatola Sterna (1986), ale także utwory Broniewskiego, Czycza, Peipera, Przybosia i wielu innych klasyków. Zafascynowany Dwudziestoleciem AKW odkrył Polakom na nowo Jana Brzękowskiego, Milę Elin, Jerzego Jankowskiego czy Lecha Piwowara.

Brał udział w redagowaniu ważnych pism pokoleniowych: „Orientacja” i „Integracje”. Od lat prowadzi gdański periodyk literacki „Autograf”.

Kiedy związany był z Zrzeszeniem Studentów Polskich, a potem pracownikiem Młodzieżowej Agencji Wydawniczej (dekady lat 60.-80.), tworzył wraz z Jerzym Leszinem-Koperskim nieprawdopodobnie pracowity i twórczy tandem, którego zasługi wydawnicze, animatorskie i kronikarskie są nie do przecenienia.

Po pierwsze, z ich ręki wychodziły bezcenne dziś antologie i almanachy, m.in.: Wnętrze świata wraz z suplementem Tak – nie (1971), O sztukę czasu, w którym żyjemy (1976), Pokolenie, które wstępuje 1975-1980 (1981) i wiele pomniejszych tego typu zbiorów. Po drugie, cykl Debiuty poetyckie – Waśkiewicz z Koperskim co roku (w latach 1973-1985) podsumowywali plon debiutanckich tomików, rejestrowali je, opisywali, co do dziś stanowi dokumentację bezcenną. Po trzecie, obaj wydawcy zainicjowali i realizowali kilka znakomitych serii poetyckich, które prezentowały młodych poetów lub najciekawsze zjawiska swojego czasu; była to np. seria Generacje, uczestnictwo w której do dzisiaj jest dumą ówczesnych autorów.

Dynamizm i poziom kultury studenckiej, zwłaszcza literackiej, liczne imprezy, wydawnictwa, seminaria, zloty itp. zostały udokumentowane w edycjach wspomnianego tandemu. Ale szczególnie cenne są publikacje Waśkiewicza dokumentujące dokonania lokalnych środowisk, np.: Lubuskie środowisko literackie. Informator (1970), Zielone krajobrazy. Antologia prozy pisarzy Ziemi Lubuskiej (1975), Moment wejścia. Almanach młodej poezji Ziemi Lubuskiej (1976), Głosy. Almanach młodej bydgoskiej literatury i plastyki (1979), Fenomen gdański. Pięć szkiców o instytucjach młodej literatury lat siedemdziesiątych (2002)…

I jeszcze jedna grupa opracowań, takich jak: Ruch literacki młodych – instytucje i struktura (1985), Czasopisma studenckie w Polsce (1975), Studenckie grupy i kluby poetyckie. Wiersze, manifesty, samookreślenia (1979)… Śmiem twierdzić, że bez inwencji i udziału AKW te publikacje nigdy nie ujrzałyby światła dziennego. Czy podjąłby się ich po latach ktoś inny? Wątpię, poza tym to były „sprawozdania z pierwszej ręki”, sprawozdania człowieka in medias res. Relacje „świadka koronnego”. Stąd AKW jako kronikarz jest fenomenalnie cennym autorem.

Do dzisiaj AKW nie ustaje w swych długich seryjnych realizacjach. Np. od lat działa w Gdańskim Towarzystwie Przyjaciół Sztuki, które jest organizatorem najstarszego polskiego konkursu poetyckiego – Czerwonej Róży – i właśnie on, bohater tego sprawozdania, corocznie redaguje tomiczek z wierszami kolejnych laureatów. Cegiełka do cegiełki, jak to u niego.

To „kronikarstwo” zresztą, proszę zauważyć, łączyło się i nadal łączy najczęściej z wpływem inspiratorskim, z animacją młodej literatury. Jej promocją, ale też jej patronactwem. To była i jest rola wieloaspektowa, wyjątkowo twórcza i stwórcza.

Można powiedzie, ba, trzeba powiedzieć, że w trzech dekadach (1960-1980) Andrzej K. Waśkiewicz, przy współudziale Jerzego Leszina-Koperskiego, był jednym z najbardziej efektywnych animatorów, kronikarzy i interpretatorów kultury studenckiej oraz młodej polskiej poezji – w jej kolejnych, wstępujących rocznikach. Był Henrykiem Berezą nowej liryki.


Cdn.

zygpru1948 2020.05.10; 08:09:20
MAREK JASTRZĄB Felietony literackie

28 Listopad 2018


Artystyczne robótki

Literatura


Istnienie spadkobierców gwarantuje postęp. Choć rozwarstwione na oddzielne gałęzie, konary i listki, drzewo nie przestaje być potężną rośliną o wydatnych korzeniach. Drzewo to wydaje na świat dojrzałe plony w kształcie nieprzemijających refleksji. Jego korzeniami są ludzie, poprzednicy i uczniowie, a koroną — literatura.

Poszukująca i odnajdująca, twórcza myśl jest jak statek przycumowany do życia lub żaglowiec kołyszący się w przystani. Stanowi między- i ponadpokoleniową symbiozę ludzkich poszukiwań; jest więzią z przeszłością i oazą dającą schronienie przed obskurantyzmem. A zarazem — ciągłością, zachowaniem tradycji, miłością ukazywania prawdy, teoretycznym przeczuciem czerpanym z nieuchwytności, rewizją dotychczasowych twierdzeń, koniecznym i dobroczynnym atakiem na poglądowe zielsko, chwasty i toczące ją pasożyty komunałów.

Literatura — dojrzała, odkrywcza, powstająca z potrzeby uszczegółowienia, dopasowania nieznanych pojęć do znanych faktów, narodzona z troski o formę i treść formułowanych idei — tworzy różnorodne koncepcje widzenia świata, umożliwia powrót do zarzuconych prądów, tendencji i ich odzwierciedleń. Jest nieustannym niszczeniem worka z dogmatami, negowaniem stereotypów i mętnych przypuszczeń, pojęć na wyrost i wątpliwych diagnoz.

Jest dla mnie wszystkim po trochu: lekcją pokory, karą, nagrodą, zabawą i przygodą z darowaną obecnością. Atrakcyjną i podniecającą odmianą egzystencji, ucieczką w śmiech przed monotonią rzeczywistości, a zarazem niezgodą na jej wynaturzenia, świadomym zagadywaniem swoich cierpień, tych prawdziwych i tych wyolbrzymionych, względnych, bo subiektywnych. Reakcją organizmu na zmianę osobowości, lekarstwem na chroniczne osamotnienie i fałszywe współczucie. Ratunkowym kołem przed nieżyczliwością bliźnich, zastępczą formą bytu na uwięzi, nieruchomym ruchem, sposobem na senne koszmary i emocjonalną huśtawkę. Wyzwaniem, uczeniem się pokonywania trudności, zbawiennym przejściem w stan wysublimowanej metamorfozy. A także daremną próbą zrozumienia siebie i dożywotnim, nieudolnym, stale podejmowanym usiłowaniem nazwania swojej wewnętrznej drogi.

O rozpoznawalności w pisarstwie

Język twórczy (a nie — odtwórczy) różni się od sucharkowego (poprawnościowego) języka używanego w literackiej księgowości tym, że powinien być krwisty i soczysty, a nie — zbieraniną słów kostycznych lub spalonych na węgiel. W tym miejscu najlepiej posłużyć się przykładami zaczerpniętymi z dzieł „klasyków”. Orwell w „Folwarku zwierzęcym” użył sformułowania „kury skrzeczące z przerażenia”. Mickiewicz: „zakasać pięści”. Balzak — „ziewający koń”. Gombrowicz: „twarz wykrzywiona brakiem uśmiechu”.

Czy pisarze ci popełnili błędy? Z punktu widzenia językowego purysty — tak; od razu napiętnuje tego rodzaju stylistyczną woltyżerkę, dowodząc, że kury nie skrzeczą, koń nie ziewa, a pięści zakasać nie można. I poprawiacz taki miałby rację, tyle że gdyby nie podobne wygibasy słowotwórcze, nasz sposób wyrażania myśli byłby od czasów Reja wciąż ten sam.

Słowo to barometr epoki, znak triumfu i rozwoju myśli lub jego przeciwieństwo. Obserwujemy metodyczne butwienie minionego czasu. Mamy więc zdania cherlawe, dowolne, wydezynfekowane z prawdy i odarte z sensu. I zdania te, o zawartości niepopartej faktami, natomiast hojnie obdarzone domysłami, tak są bezbarwne, że aż nie dają się przypisać jednemu autorowi, tylko wielu, a wyrządzają nam — ich czytelnikom — krzywdę podobną tej, jaką przed laty wyrządzał cenzor, uzbrojony w brak mózgu i nożyczki podłączone do KC.

W tym sensie zrozumiale brzmi wyznanie Gombrowicza, że nie chce być pisarzem idealnie poprawnym, pozbawionym wszystkich językowych odstępstw od norm, a nie chce, ponieważ ich gorliwe i rygorystyczne przestrzeganie prowadzi do „wykastrowania z charakteru”.

Zjawisko stylistycznej rozpoznawalności piszącego przyrównać można do głosu aktora: nie sposób pomylić Gustawa Holoubka z Andrzejem Szczepkowskim, Seweryna z Lindą, Dzwonkowskiego z Michnikowskim, Eichlerówny z Jandą. W głosie aktora jest zawarta dusza wypowiadanego tekstu, charakterystyczna intonacja i specyficzne wybijanie sensu utworu poprzez umiejętne rozłożenie akcentów.

Literatura za bardzo wzięła sobie do serca fakt, że mówi się o niej „piękna”. Zanadto, gdyż powinna mieć spocony kałdun wystający z niedopiętej koszuli. W moim rozumieniu, nie ma nic wspólnego ze stylistycznym betonem: jest prosta, czyli ludzka. Pachnie rzeczywistością; nie nosi kagańca i przepuklinowego pasa.

Literaci zawzięli się używać słów przylizanych, podczas gdy stosowane przez nich nie powinny dzielić się na wyrazy dopuszczalne i zakazane, gdyż jest to podział sztuczny i nieuprawniony. Pierwsze — to te z bramy frontowej, wizytówkowe i uładzone, drugie — to te, które ukradkiem przemykają się pod schodami.
Słów potocznych, żywych i obrazowych, używa się niewiele. Kolokwialne, pospolite, chadzające za potrzebą i samopas, słowa na bosaka, z tłuszczykiem i przy kości, wymięte, neologizmy prosto ze zgiełku ulicy i bazarów, słowa przy nadziei, zamieszkałe w zwyczajności nie mogą dopchać się do należnej im nobilitacji.

Sądzę, że dzisiejsze zasady jutro będą uznawane za błędy. Podobnie jak wczorajsze są nie do przyjęcia teraz. Mówię o tak zwanych modach na poprawne wyrażanie myśli. Między innymi o powtórzeniach. Powtórzenia — nie tylko poszczególnych słów, ale i całych fraz, znaleźć można u Sołżenicyna, Camusa, Bułhakowa, Kapuścińskiego.

Język, styl, gust — nie są to rzeczy zastygłe: podlegają nieustannym, etycznym i estetycznym modyfikacjom w trakcie procesu naszych mentalnościowych przeobrażeń; są kształtowane przez zmiany zachodzące w naszej psychice.


Cdn.


Wiersze na topie:
1. ja Weronika (30)
2. a wtedy (30)
3. żniwo (30)
4. "układacz snów" (30)
5. Kurtyzana żywiołów (29)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (280)
2. darek407 (234)
3. Jojka (200)
4. pawlikov_hoff (115)
5. Gregorsko (92)
więcej...