|
W cieniu tamtych klonów
W cieniu tamtych klonów |
nie wołaj mnie więcej lato już odeszło
kwiaty dawno zwiędły zapachniało deszczem
jesienną tonacją liście znów szeleszczą
tylko w trawie grają zapomniane świerszcze
spokój pragnę znaleźć pod ciężką powieką
a ty ciągle igrasz pomiędzy rzęsami
łaskoczesz oddechem wwiercasz się nadzieją
wylewasz spod pióra tęsknymi wersami
i znów pocałunkiem stygmaty na skórze
rysujesz ukradkiem w półsennym liryku
w sny czułością wplatasz purpurowe róże
na progu ekstazy i niemego krzyku
cień przysiadł na brzegu przedwczorajszych marzeń
sączy krople wosku z niedopałka świecy
drży na sennej ścianie zmysłowym obrazem
z gorączki twych dłoni nikt już nie uleczy
to co nas dziś łączy i co z dawna dzieli
cichym babim latem uleci w nieznane
zostawiając zapach w wilgotnej pościeli
i na skraju wspomnień oczy rozkochane |
|
http://dm7171.wrzuta.pl/audio/3ON4lQ7BxiT/w_cieniu_tamtych_klonow_dm |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Gladius |
2013.06.27; 20:45:49 |
Urzekający wiersz,a ostatnia strofa przecudna:) Pozdrawiam+ |
kaja-maja |
2013.06.20; 11:47:10 |
klony oczy mamią
latem puch szykują
zimą odchodzą
i po co klonom wierzyć
gdy samemu w pościeli śpi
na skraju wspomnień
dobrze babim latem polatać w:)+ |
Super-Tango |
2013.06.19; 22:29:46 |
Bdb, rytmiczny, obrazowy, uczuciowy z refleksji wiersz+_)
Pozdrawiam serdecznie |
|
|