uwolnij mnie

uwolnij mnie Patrzysz w lustro i nie wiesz, kim jesteś Oczy podkrążone, na twarzy same blizny Kostki połamane w uśmiechu zębów brak Podnosisz pięści tak to praca na szacunek Po mieście się włóczysz bez większego celu Jesteś jak bezdomny, jesteś anonimem Chowasz się przed słońcem, żyjesz tylko nocą Nie ma dnia bez w mordę lania bez ciężkiego ćpania Zwolnij, bo wszystko się kiedyś skończy Wczoraj byłeś gdzieś wysoko a dziś? Ze ścian znikły medale wyróżnienia i dyplomy To nie ten czas, matura nic dziś nie znaczy Budzisz się przed Toba kolejna noc bez zasad Czyjaś krew na rękach, ból głowy od kaca podwójna wóda na lodzie na rozruch kreska Kolejne godziny zostaną gdzieś stracone Ten rok miał być twój, tymczasem wyrok jebany kryzys nie wyrabiasz finansowo sex dziwki narkotyki awantury w bramach Stajesz się cieniem odstajesz, nie pasujesz Tamtej nocy, gdy uniosłeś się honorem Coś pękło pożegnałeś się ze światem Coś poszło nie tak spojrzałeś w oczy śmierci Miałeś plany marzenia wszystko to już legenda

Napisz do autora « poprzedni ( 24 / 24) struna dodany: 2013-03-25, 04:39:09 typ: życie wyświetleń (354) głosuj (3)

Duszka	2013.03.25; 09:47:26
Zatrzymał mnie Twój wiersz... zamyśliłam się i może tak: pękła struna... uwolniłeś się... piękniejszą melodią życie zabrzmi... wierzę! :))) pozdrawiam Cię serdecznie Krzysiu :))