|
Urodziny Ewy - 2014
Urodziny Ewy - 2014 |
Zygmunt Jan Prusiński
URODZINY EWY – 2014
Za siedem godzin
zaraz po północy
przeczytam wiersz urodzinowy.
Wybiorę parafrazę szczególnych słów
z kwitnących drzew
zapowiem wcześniej
niech każdy usłyszy
melodię miłości mojej ziemi
do której zostałaś zaproszona.
Wciąż musimy pamiętać
że noce są bez księżyca
przejdę po cichu myśli te bliskie
podobne masz w sobie -
połączymy jak akordy gitarowe.
Urodzinowe pocałunki
i szampan dolewać
żeby usta nie stygły
a kiedy zgasną gwiazdy
zbliżyć się do siebie.
Czy ugościsz mnie solenizantko
snem twoim na wzgórzu?
25.4.2014 - Ustka
Piątek 17:22
Wiersz z książki "Intymne metafory"
autor ZJP
https://m.salon24.pl/618b702877ef81f042920c79207cdddc,860,0,0,0.jpg
Muza
http://photos.nasza-klasa.pl/54828617/83/other/std/cb8a562ddf.jpeg |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zygpru1948 |
2019.10.14; 13:57:08 |
INTYMNE MEATOFORY – część druga
Dział: Kultura Temat: Literatura
Zygmunt Jan Prusiński
BIAŁE DRZEWO I EROTYK
https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/987278,intymne-metafory-czesc-ii |
zygpru1948 |
2019.10.14; 13:56:58 |
Zygmunt Jan Prusiński
Mój artystyczny fotoblog
https://zygpru1948.flog.pl |
zygpru1948 |
2019.10.14; 13:55:32 |
List od dr Jana Marszałka !
17 listopada 2014, 19:42
"Liryka Zygmunta Prusińskiego utkana jest z polskości. To literacki fenomen współczesności. Bardzo cenię tę poezję".
_________________Odpowiedź
Szanowny Panie Janie, chyba chodzi o poetę Jana Marszałka, od wielu lat jest Pan wydawcą książek. Pamiętam Pana z okresu PRL, gdzieś na Sympozjum Literackim żeśmy się spotkali. Albo Poznań, Zjazd Poetów, Pisarzy i Krytyków (1980) albo Zjazd Literatów w Łodzi (1981). Pamiętam Pana z długą brodą i wąsami.
Czytałem Pana wiersze w periodykach literackich. Mam gdzieś Pana tomik z tamtego okresu. Muszę Panu powiedzieć, iż w komunistycznej PRL poezja zupełnie była inna - chodzi mi o lirykę. Dzisiaj wolna preria i wolna amerykanka.
Ostatnio dobrze wypowiada się o mojej poezji Jerzy Fryckowski, choć przez kilka lat, będzie dekada, kłóciliśmy się literacko okropnie. Jerzy Fryckowski z Dębnicy Kaszubskiej to chyba Król konkursów poetyckich w Polsce. Jest laureatem ponad 500 konkursów!!! Kiedy mu zmarła mama, wydał tomik pt. "Sonety" - poświęcając ten tomik matce.
Trzynastozgłoskowe sonety ruszyły moje wnętrze. Poświęciłem tej książce esej - recenzję. Cudowne wiersze.
Panie Janie, dziękuję za Pańską uczciwość, trafność i docenienie. 40 lat poświęciłem się poezji - może zarobiłem na niej 2 tysiące złotych; nie była i nie jest dla mnie poezja (dojną krową). Człowiek pisze jakby (z brzucha).
Pamiętam Krzysztofa Gąsiorowskiego, który napisał do mnie tylko tyle: "Zygmunt, ty masz już swoją melodię w poezji". A ja może tak powiem, za dużo we mnie siedzi ta Polska, i przez to zapewne cierpię.
Z poważaniem
Zygmunt Jan Prusiński
Ps. Panie Janie, błagam Pana i wszystkich polskich poetów w kraju i na emigracji, pomóżmy wspaniałemu człowiekowi, chodzi o poetę z USA Edwarda Duszy. Jest bardzo chory, do tego żyje materialnie na bardzo niskim poziomie. Onegdaj pisarzom i poetom sam pomagał kiedy był redaktorem największego tygodnika "Gwiazda Polarna", między innymi samemu wielkiemu pisarzowi Józefowi Mackiewiczowi z Monachium. Panie Janie, może wspólnymi siłami finansowymi, my poeci w Polsce wydalibyśmy tom zebranych wierszy, najważniejszych z twórczości Edwarda Duszy?
Pozdrawiam Pana Serdecznie, życząc wiele sukcesów w Literaturze i w życiu osobistym. Jeszcze raz dziękuję. Od Pana taka opinia, to jakby sam Anioł od Pana Boga...
_________________________________ |
zygpru1948 |
2019.10.14; 13:42:58 |
Zygmunt Jan Prusiński
Felietonik z rękawa
Kiedyś w PRL krytycy pisali taki slogan: "piszesz z brzucha", co oznaczało że czytając dany wiersz wyczuło się jak autor prawdziwie tworzy Poezję. Akurat moje pisanie przez te minione dekady są wiernością mojego życia.
Kiedy miałem jedną z piękniejszych Polek w Wiedniu, skorpiona o imieniu Krystyna - była szatynką, żyłem z nią 7 lat, to kiedy usunęła mi bliźniaki, chłopca i dziewczynkę, to napisałem wiersz pt. POEMAT O ŚMIERCI.
Pamiętam jego początek...
Niewiele już sensu
zdobię czasami pryzmat światła
chwilową jałmużną wiersza
Środowisko polonijne z Hamburga zaprosiło mnie na Wieczór autorski do kawiarni "Romantyka", pamiętam głównego organizatora i chyba i właściciela tego lokalu, bo miał to samo nazwisko co nasz papież: Ryszard Wojtyła, z zawodu aktor i reżyser.
Z Wiednia pojechałem do Hamburga z gitarą, bo w programie zagrałem i zaśpiewałem autorskie ballady, cztery i, zadeklamowałem z 12-ście utworów poetyckich, między innymi ten wspomniany wiersz, "Poemat o śmierci"... Pamiętam co powiedział Ryszard Wojtyła do bufetowej przy mnie, cytuję: "Wszystko co zamówi nasz gość z Wiednia, proszę na mój rachunek"...
Tuż po występie, sala wypełniona może dlatego że kawiarnia ta była na oko 30 metrów kw. nie to jest ważne, podeszła do mnie zapłakana kobieta z dwojga dziećmi, i onieśmielona jednak zapytała: "Czy pan to napisał ze swojego życia"? Odpowiedziałem: Tak. To była moja kobieta, która zamordowała moje dzieci!
- I może dlatego wszystko jest do dupy, jak to mówi mój kumpel Mirek z Ustki, zwany "Dziadek": "Jebać to wszystko"! A wzrost jego może 155 centymetrów, i starszy ode mnie, a może starzej wygląda. Śpi na kutrach. Bezdomny. Bez zasiłku socjalnego. Żyje z mewami...
- Niewiele już sensu, zdobię czasami pryzmat światła chwilową jałmużną wiersza...
3 maja 2015 - 20:27 |
Katarzyna K. |
2019.10.14; 13:19:55 |
Urodzinowe pocałunki
i szampan dolewać
żeby usta nie stygły
a kiedy zgasną gwiazdy
zbliżyć się do siebie.
pięknie |
|
|