|
TRZY RAZY SŁOŃCE DNIA / 2 /
TRZY RAZY SŁOŃCE DNIA / 2 / |
2. OŁTARZ SŁOŃCA
Ołtarz słońca w kaplicy dnia,
umajony zielenią ciszy,
przed tym ołtarzem tylko ja,
przyszedłem swoje grzechy liczyć.
Nie ma tu bożków, świętych brak,
w kaplicy tylko złote pawie
i na organach smutnie gra
czerwony witraż, w bocznej nawie.
Odejdę stąd znów w grzeszny świat,
gdy się wypali we mnie skrucha,
a przed ołtarzem już nie ja,
ktoś inny będzie pieśni słuchał.
Może wymienię grzechy swe,
bo przecież kiedyś będę musiał
i też rozliczę się z tym dniem,
kiedy słońce dnia, mnie wysłucha.
cdn. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
dziadek |
2009.09.18; 10:08:39 |
płynnie , nostalgicznie i pięknie+ |
torpeda |
2009.09.18; 09:01:16 |
...z przyjemnością przeczytałam ...czekamy na c.d..+ |
ZENCI |
2009.09.17; 20:37:09 |
Piękne metafory, liryczny nastrój. ująłeś mnie za serce! Jesteś Wielki+. |
|
|