|
To i owo i tu i tam
To i owo i tu i tam |
Zygmunt Jan Prusiński
TO I OWO I TU I TAM
Może zgadniesz gdzie teraz jestem
jeśli chcesz trafić to nie będzie trudu
tylko bądź punktualnie nie lubię czekać.
Nasze spacery są filmowane w mieście
zatem pójdziemy na leśne pagórki
może złapię dzikiego królika na obiad.
Ładnie ci w tym żółtym swetrze
jesteś dla mnie małym słońcem
chyba czujesz mnie w objęciach. –
Pomaluję tobie usta rzeczną korą
a w nagrodę zadeklamujesz mój
ostatni wiersz z książki „I po co było”.
11.12.2022 – Ustka
Niedziela 00:09
Wiersz z książki „Skrzydlaty blues” |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zygpru1948 |
2022.12.11; 00:19:45 |
Rok 2022 Nr 518 Poezja
Christian Manteuffel – sonety
4 października 2022
Maria Wollenberg-Kluza
Ars moriendi
pamięci Arka Rybickiego*
Sztuka umierania, pogardzona i zapomniana,
w akcie czwartym symfonii bez puenty,
jakby z innej partytury wyjęta, nie od tego maestro,
który był autorem spektaklu początku i końca.
Śmierć, dopiero ona zrzuci maskę z naszego ciała
skrywaną przed nią od dnia naszych narodzin,
nie powtórzy się akt Pigmaliona, nikt nie ożywi
spadających pomników; nie będzie dogrywki.
Jeszcze tylko ptak dziki gra swoją rolę do końca,
gdy wyniesiony przez maestoso spada jak koda symfonii
w białych piórach upadłego anioła…
„…trzepoczące skrzydła przecięły lekkie powietrze,
uderzeniem piór smagane i prute z gwałtownym szumem
– znaku przelotu potem w nim nie znajdziesz…”*
kwiecień 2010
* Stary Testament, Księga Mądrości 5.11
_______________
Arkadiusz Rybicki,działacz Ruchu Młodej Polski i redaktor
„Bratniaka”, poseł na sejm, zginął w katastrofie samolotu z polską
delegacją państwową pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku
Wygnaniec
…na tym brzegu zamglonym, gdzie wysiadłem z mej łodzi,
kryje mnie w gęstym cieniu skamieniały las złudy;
w tym pustkowiu bezgłośnym, gdzie mój los się zagubił,
mrok me myśli znieczula, w zapomnienie mnie zwodzi.
W nieskończonej ucieczce, zagonione przez wichry,
ciągną fale do wyspy w swej ucieczce bez końca;
trzaskiem bicza zza chmury, nad tą ziemią bez słońca,
grzmot ujarzmia zatokę
…tylko myśli nie cichną.
Więc mów moja duszo! Co zniszczyłem daremnie,
że znów dzwoni szyderczy brzęk srebrników w tej pustce?
Czy swą matkę zdradziłem? Czy ja komuś sprzedałem?
Więc mów moja duszo! Kto mnie zniszczył nikczemnie,
zabrał wszystko, co było, zabrał myśli o jutrze…
Czy mnie matka zdradziła? Czy bez matki zostałem?
Niemcy, Jura Szwabska, 2000
Niebawem
„Niebawem – zapomnisz wszystko,
Niebawem – wszystko Ciebie zapomni”
Marcus Aurelius
…w nowym świecie zbudzony czemu w smutku brodzę,
które chłód nocy przywlókł aż do progu mych drzwi;
nic nie zostało z tamtych niespokojnych godzin,
mógłbym o nich zapomnieć, mógłbym nawet z nich drwić.
Tak, to już nie tamten, to słoneczny i czysty
dom; żadnej rdzawej plamy, patyny przeszłości;
stałem się panem słowa, więcej – własnych myśli…
Czy pomyślałbym kiedyś, że to takie proste?
– Drzwi otwarłeś, więc może wszedł ktoś nieproszony?
– To tylko mgła, to tylko kropla świeżej rosy
i słońce spoza gór, wszak to dzień wstaje jasny.
– Na twoim biurku wiersz leży jeszcze nie skończony;
nie znalazłeś w nim puenty, kiedy zamkniesz oczy,
nie znajdziesz także siebie – chciałeś tego właśnie?..
w Niemczech, 2001
______________________ |
|
|