|
Tego dnia
Tego dnia |
W dniu
w którym zachłysnąłem się występkiem.
Nuty
przestały wypadać z moich ust.
Sny
wróciły na swoją stronę lustra.
I już nigdy
nie oderwałem się od ziemi.
Dźwięki
pochowane między książkami
pospadały z półek.
Nagie i bezbronne
litościwie okrył kurz.
Próbowałem
dotknąć kropel przez szybę.
Bliżej im było donikąd.
Chciałem zapłakać.
Kryjąc serce w kufrze
zamordowałem łzy
gołymi rękami. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
kaja-maja |
2014.12.15; 18:35:49 |
jak też
'Nuty przestały wypadać z moich ust
w dniu w którym zachłysnąłem się występkiem'
dzisiaj przez szybkę wszystko znane
jak nie każdy człowiek człowiekowi
tak książki w zyciu nie nieprzeczytane
to niczym odłóg nie tylko słowem zasilany
niczym ośrodek promujący swoje bogactwo w:) też już zyczę Wesołych Świąt z+ i:) też głowa do góry bo i po upadku można stać się
wielką rezydencją w;):) |
pawwis |
2014.12.15; 15:22:42 |
Taki charakter przełomowych dni.
Bardzo dobry wiersz :)+
Pozdrawiam |
TESSA |
2014.12.15; 10:42:41 |
pięknie poeto, choć smutno, to pięknie...czuję Twoją bezsenność:) |
|
|