|
Strach.
Strach. |
Moje myśli zabłąkane jak zawsze,
Dzisiaj raczej jestem w bagnie, na dnie.
Nie mogę odpocząć we śnie,tak bardzo męczą mnie te dnie.
Głosy w mojej glowie jęczą, są strasznie zle.
W mojej głowie żyletka już się sama tnie.
I wcale nie szkoda mi mnie.
Jak tu ogarnąć się?
W koło przeszkody,przeszkadzają istnieć mi.
Może to samo przeszkadza i Ci?
Świat kłamstwa i obłudy,
doprowadzają już czasem do nudy.
Równocześnie męczą optymizm już i tak chudy.
Wkoło głuchy chaos, wrzaski i piski.
Znowu wpadłam w potrzaski złych myśli.
Słychać cicho tętnienie mojego serca,
ktoś mi w nim ostro dziurę wykręca.
Ono ledwo funkcjonuje,wszystkie barwy są ponure.
W duszy nastrój zimny, chłodny a do ucha docierać będzie marsz żałobny. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Sasza |
2019.01.17; 13:12:16 |
zbieg jednakowych zakończeń, stwarza monotonię ( w bagnie na dnie, męczą mnie te dnie, istnieć mi, przeszkadza ci)…ale strach dobrze opisany; pozdrawiam |
|
|