|
Spóżnij się kiedyś na start
Spóżnij się kiedyś na start |
Spóżnij się kiedyś na start
starannie dobranego przez los
harmonogramu
Spóżnij się jakby nigdy nic
-mam nadzieję
Wyprzedż rutynę,powiedz głośne
N I E
tak jakbyś w rzeczywistości miał
taką możliwość
-mam nadzieję
Zdmuchnij świeczki dnia
niech zaśnie snem zimowym
z wprawą jakbyś robił to od lat
-mam nadzieję
A jeśli kiedyś nie wypuszczę cię z objęć
świadoma,że ten kolejny raz
jest ostatnim jaki wytrzyma me serce
I patrząc tobie w twarz
z uśmiechem namalowanym z obowiązku
stawiania czoła twemu
uświadomionemu spojrzeniu
ostanę się stojąc w drzwiach
którymi wyszedłeś
czując jak pęka mi serce...
a potok krwi w nim tętniącej
zalewa wewnątrz wszystek mego
organizmu
pustota bezludzkiej przestrzeni
sprawia wrażenie zabawnej
lecz to tylko złudzenie
Potem...
Oglądam film z mego utraconego życia
z chwil w których zmuszałam się
do spania i wstawania
bo coś przecież dzień kolejny
w mej osobowości musiał zapisać
I z chwil tych co najdroższe
miały zawsze znaczenie
chwil spędzonych z tobą
POTEM....
właśnie nie ma "potem"
mogę tylko mieć nadzieję
że ktoś zamknął mi moje
rozwarte z przerażenia usta
podniósł z podłogi
zapłakał
i tworzył modły.... |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|