Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (4)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Twoje imię
- lucja.haluch
Wyszeptane
- lucja.haluch
Z wiatrem
- Kama
"Paryż"
- lucja.haluch
więcej...

Dziś napisano 3 komentarzy.

Sny w Neapolu

Sny w Neapolu

Neapolska baśń VIII

cykl wierszy pt. "Ewa w Neapolu"



Zygmunt Jan Prusiński


SNY W NEAPOLU


Zafascynowały mnie i ruiny
i kultura architektoniczna
czy słońce nad zatoką,
a co z twymi snami?

Sny są drugim światem człowieka
jakby żył w dwóch przestrzeniach.

Kiedy myślisz o mnie - czy masz
na to czas idąc wąskimi uliczkami
choćby Quartieri Spagnoli u stóp
wzgórza Vomero, w każdym miejscu
możesz mnie dotknąć ręką,
nawet uszczypać bym ocknął się
w swych zamierzeniach - mój cień
ma skrzydła - mogę odlecieć
lub przyfrunąć jako boski ptak.

Wysiłek jest zacny kiedy myślisz,
co robi teraz mój ptak na wydmach.

Opieram się w rezerwie korzeni
sosny nadbrzeżne wydzielają zapach,
piszę jak opętany w sieciach
miłość pomiędzy wiatrami -
jakże inny jest wschód na północy.

Spogląda Wezuwiusz groźny
tysiące pędzli w rękach malarzy
przypomina o zemście bogów.

Co by było gdyby twój sen
został przerwany a ja w nim
obok nagi - w ogrodzie czułości
zmieniałbym rękoma śpiew
nocnego kochanka?

Legendy mówią że być kochaną
w mieście Neapolu zostają ślady
na kilka przyszłych epok...


7.4.2015 - Ustka
Wtorek 2:26

Wiersz z książki "Noc w teatrze"...
Napisz do autora

« poprzedni ( 419 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2015-04-07, 02:42:38
typ: inne
wyświetleń (647)
głosuj (75)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2015.04.08; 11:58:12
Rysiu, pojechałbym, nawet byłem zaproszony, ale mam przed sobą dwa Wieczory autorskie - muszę się przygotować...

Kilka koszul wyprasować, kilka spodni wyprasować, wiesz ja wszystko sam, gotuję, sprzątam, zmywam talerze, piorę - aż mi pot z uda spływa, a kobieta to jak Kwiatuszek w wazonie.

Kilka lat temu ogłosiłem w Internecie że szukam dobrej kobiety - wiesz jak ciężko w tej epoce znaleźć dobrą kobietę, aczkolwiek postawiłem warunki, oto one:

1. Kobieta ma mieć krzywe nogi

2. Kobieta ma mieć małe piersi

3. Kobieta ma mieć włosy na łonie


Rysiu, czy ja za dużo wymagam ?


Prowadzę z mamą handel odzieżą. Mamy sklep, i tę styczność z kobietami jest spory, no bo sklepik dla kobiet. Rozmawiam z nimi, i jestem przerażony ogólnie ich intelektem. Powiem tak, mało jest mądrych kobiet...

Dzisiaj mam przerwę, nie daję wiersza bo nie napisałem, wczoraj w Tawernie w Ustce miałem Spotkanie autorskie.

Pozdrawiam Cię - Zygmunt

8 Kwietnia 2015

Ps. Rysiu szykuj dla mnie tam w Twoich stronach Wieczór autorski.

kaja-maja 2015.04.07; 06:43:58
o tak
'Sny są drugim światem człowieka
jakby żył w dwóch przestrzeniach.'w:)

zygpru1948 2015.04.07; 05:17:51
Zygmunt Jan Prusiński


GITAROWY BLUES W OTWOCKU


Wtedy brzmiałem nutą muzyczną, bardzo rozśpiewany...
https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/1463711_759319930807230_7806966295246850620_n.jpg?oh=4d1a986a4e24f0cd0e26d012d31dd3ae&oe=559AE9E8


Z Andrzejem Pokropińskim śpiewałem w duecie mając 13 lat, to było w Otwocku.
https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfa1/v/t1.0-9/10372340_636778799723566_2404687937169946505_n.jpg?oh=d7a177aed9aceda9b87aa45534756f4b&oe=55B2FF56&__gda__=1441014368_793ecb8f43c53968e73484bad2f36eeb

Pozdrawiam ciebie Andrzeju świątecznie. No trochę jesteśmy starsi... Andrzeju, a ja dzisiaj tak wyglądam...
http://photos.nasza-klasa.pl/54828617/180/other/std/83b4c2037a.jpeg

Gdybym nie wyjechał z Otwocka w 1975 roku, dalej byśmy grali i śpiewali...

Poświęciłem ci w książce W OGRODZIE NORWIDA wiersz na str. 19, a wiersz nosi tytuł Gitarowy blues...



GITAROWY BLUES

Andrzejowi Pokropińskiemu


Gitara i blues, to moje życie,
niedużo napisałem piosenek
w metrum cztery czwarte,
więcej lirycznych ballad
i rockowych więcej -
to było tak dawno
szyszki je ocieplają w gaju.

Wiedeń był dla mnie urodzajem -
śpiewałem w Monachium,
Hamburgu, Londynie, Barcelonie
- jakaż różnica teraz
zakopany po uszy w literaturze,
a przecież ten gitarowy blues
w uszach mi brzmi soczyście,
muszle otwierają się
w tej chóralnej pokucie.

Gitara i blues
i nieme wspomnienia,
kiedy to mój przyjaciel
grał na harmonijce ustnej -
jakaż to była potrzeba
że sosny w Otwocku
wchłaniały naszą muzykę,
tak bardzo blisko
dziewczynom z nieba...

27.11.2013 - Ustka
Środa 16:31


W Otwocku nazywano nas CZARNE PERŁY - nie wiem dlaczego ten przymiotnik, może dlatego że byliśmy psotni...
Andrzej w tamtych latach był przystojniejszy ode mnie, dziewczyny same go gwałciły. Grywał na kilku instrumentach, no i ten jego tenor, mógł zejść do barytonu, ja znowu odwrotnie mając tenor typowo liryczny. Ale w duecie nikt nam nie podskoczył w okręgu warszawskim. W trakcie grania mogliśmy przechodzić automatycznie na wymianę - Andrzej głosem pierwszym ja drugim i odwrotnie...

Byłem autorem nazwy CHŁOPCY Z PRZEDMIEŚCIA, wcześniej śpiewaliśmy u braci Meloników u Wojtka i Marka, a zespół nazywał się MELONIKI. To były lata, druga połowa lat 60-tych. I słynna kawiarnia ADRIA w Otwocku, dancingi, i słynny studencki KLUB POD SOSNAMI w Otwocku, grywaliśmy tam z najgłośniejszą kapelą rockową JANCZARY z Warszawy. Gitarzystą u nich był znany Wojciech Michalczyk, grał potem w PARTICIE. A nami opiekowali się NIEBIESKO-CZARNI... byli takowo, patronami. "Janusz, graj bluesa", tak powiedział nie, tak zaśpiewał Wojciech Korda do Janusza Popławskiego.

Okazało się że kiedy powróciłem z emigracji z Wiednia, szukałem informacji o "Chłopcach z Przedmieścia" w Internecie. Jakie było dla mnie zdziwienie, bo ktoś w USA też nazwał identycznie swoją grupę muzyczną. Niesamowite. Ale jestem pewny, że "Chłopcy z Przedmieścia" w Otwocku byli pierwsi, że ta nazwa zaistniała pierwsza na świecie właśnie w Polsce. Może to uczynił Waldek Rybak - pseudonim "Japa", nasz basista który wyemigrował do USA, do Chicago, niestety Waldek nie żyje. Jego eksżona Iza pisała do mnie że pochowany jest na cmentarzu w Chicago.

Bardzo dobrym gitarzystą u nas był Andrzej Baliński, żył cały ekspresją, jego gitara w rękach kiedy grał, dosłownie paliła się... To był rockowiec z urodzenia, wyczyniał na tej gitarze sztuczki muzyczne, mieszka w Paryżu. Podobno wszystkie jego dzieci muszą grać na instrumentach. Andrzej we Francji prowadzi firmę budowlaną.

Dwie Wagi, ja wrześniowa Waga Andrzej październikowa Waga, jest o jeden rok ode mnie starszy, chodząc do szkoły przy Karczewskiej 14 do Szkoły Podstawowej nr 1 im. Władysława Reymonta, będąc podlotkami, zaczęliśmy śpiewać w duecie. Najpierw włoskie piosenki między innymi: "Maryja Magdalena", "Bella Bellisima" - MARINO MARINI, potem już anglosaskie przeboje świata.

Dla ciebie Andrzeju... Marino Marini - La Piu Bella Del Mondo (original). https://www.youtube.com/watch?v=jU76hBLg2Xo

Drogi Andrzeju, życzę ci zdrowia ! Chyba czas byśmy spotkali się, może jako już starsi zaśpiewamy razem. Mój głos i moja barwa tenoru została, może tylko skróciła się skala głosu, ale C2 pociągnę... Zaśpiewamy moją ulubioną piosenkę "Feelings" - często przy niej ukazuję łezkę. Za dużo we mnie tej nadwrażliwości dlatego Bóg mnie poprowadził był pozostał poetą. Bywaj Przyjacielu !

Feelings - Morris Albert https://www.youtube.com/watch?v=CyBcHUe4WeQ

- I teraz zapłakałem, tyle wspomnień z tobą z lat młodości...

Pisze Brygida Kamińska z Ustki: "W twoim wykonaniu Zygmunt ten utwór jest wspaniały"...

Niemożliwe ! Ale ty się znasz na muzyce, to dobrze, muzyka wskrzesza instrumenty w człowieku. Nie piszę tu o Laleczce - choć poniektórzy z czytelników wiedzą o co chodzi...

Na którymś weselu w rodzinie, już wiem było to u wujka Stefana Sowińskiego w Starowoli za Parysowem, akurat jego syn Andrzej a mój brat stryjeczny żenił się, wziąłem od orkiestry czerwoną gitarę elektryczną - dechę, potocznie zwaną i zaśpiewałem "Feelings" to miast na weselu wesołości i radości, to wiele kobiet wyrzuciło z siebie łzy... Może i mężczyźni płakali...

Ustka. 6.4.2015

_____________________

zygpru1948 2015.04.07; 03:07:59
Zygmunt Jan Prusiński

OJCIEC KSIĘŻYCA I GWIAZD

Dziennik

Ustka. 19 kwietnia 2005.

We wtorek, w dniu 5 kwietnia 2005 roku wróciłem do ostatniego zapisu w części IV, że w antologii "Dojrzewanie w miłości" i ja jako współautor mam umieszczone cztery wiersze: "Motylowy kwiat miłości", "Nocny erotyk", "Trójwymiar w pejzażu wyklętym", "Czarny ptak". Redakcja nadała tym moim wierszom motto: "Wchodząc w ogród tajemnic", a Karolowi Wojtyle: "Płoń nie za blisko nieba i nie za daleko".

Może zacznę tę moją niewiadomą, bo nie wiem co jeszcze napiszę, dwulinijkową myśl z pierwszego mojego wiersza: "Poeta ma swój intymny świat. / W nim, miłość nie tworzy nienawiści". I tak chcę to zachować, bo to są wyznania, pewien wybieg intelektualny po utracie wspaniałego człowieka. Taki - jak Jan Paweł II, rodzi się jeden na 300 lat. Z drugiej strony to mam ukryte swoje pretensję o to, że Karol Józef Wojtyła nie powinien był być papieżem a prezydentem... Nowej Rzeczpospolitej! Bo taki silny i mądry człowiek, uczulony i doświadczony w niesprawiedliwości społecznej w Polsce, "porządek" byłby zrobił prawidłowo, tak jak życzyli sobie Polacy po zmianie zbrodniczego ustroju komunistycznego.

Ten tekst od początku piszę akurat wtedy, kiedy okrzyknięto na Placu Św. Piotra, "Mamy papieża!" Prawdę powiedziawszy, nie interesuje mnie kto nim został, choć wiem. Ja nie umiem odłożyć na półkę zapomnienia największej straty dla Polski i Polaków. Boję się tylko by nie wyschła we mnie emocjonalność dotyku tych spraw w pobliżu Jana Pawła II. Nie chcę sztucznie pisać. To ma być wilgotne i słoneczne. Nowelka tygodnia dawno zamieniła się w esej. Nie wiedziałem że do takiej ilości dotrwam. Tu chodzi o "Wielki Tydzień". - Z przyjemnością byłem domowym więźniem, by nie stracić żadnej minuty. Choć papież umarł, to dla mnie nadal żył. Trafnie i idealnie pasuje tu cytat z filmu "Hemingway i Callaghan": "Rzadko można spotkać Boga śród ludzi, i rzadko człowieka śród Bogów".

W tej akurat chwili TVP 1 na ekranie włączył zegar. Zbliżała się (godzina świata), ta jedna i przyjazna: 21:37. Jakąś ulgę doznałem. Jaki to wyrazisty okaz pamięci. W PRL-u takich wyrazistych odczuć nie byłoby na ekranie telewizji. Wtedy ważniejszy był cham - sekretarz PZPR; czerwone bożki prowincji... Ale wracam do szlachetnego ogrodu, gdzie piszę wiersze dla Ciebie, tylko dla Ciebie: "Głosu Twego zabrakło", "Tę pustkę zamienię w poezję", "Byłeś taki boski". Reaguję mój Przyjacielu, choć nigdy nie usiedliśmy przy stole, nie mieliśmy okazji porozmawiać o poezji, o ważnych dla serc źródeł doznań prawdy.

_____________________________


Wiersze na topie:
1. na znak (30)
2. jest dobrze (30)
3. po sąsiedzku (30)
4. ludzka utopia (30)
5. w intencji manny (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (446)
2. Jojka (319)
3. darek407 (271)
4. Gregorsko (154)
5. pawlikov_hoff (76)
więcej...