|
Smok
Smok |
Nie zapomnę tamtej nocy
Zionącej nieprzebraną czernią,
Chaosem niezliczonych gwiazd.
...
Tych skrzydeł,
Ognistych, łaknących krzyku ślepi,
Jarzących szponów.
On leciał, wił się.
Te wszystkie. Te dzikie kolory,
W tę czarną, udającą ślepą toń.
A może po prostu wszystko wiedziała.
...
Potem było słychać powolne tupanie.
Małe oczy zwrócone w szkarłatną bestię.
To tylko chłopiec,
Chłopiec, który nie mógł spać.
Ktorego nie utuliła noc,
Księżyc nie zmróżył oczu.
A może, może chcieli oni popatrzeć
Na wielki, kolorowy latawiec.
Na wielkiego smoka
Wijącego wśród gwiazd.
Wsród tych, co śpią
I tych, co nigdy w to nie uwierzą. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
kosta.woj |
2018.10.31; 21:43:54 |
ma w sobie coś maleńką jak ci chłopcy tajemnicę pozdrawiam |
Podlasianin |
2018.10.31; 08:53:47 |
Dzieci maja inną fantazję, niż dorośli - stąd te strachy:) Pozdrawiam+. |
|
|