|
Śmierć po raz pierwszy.
Śmierć po raz pierwszy. |
Wszędzie biel dookoła.
Cisza !
I tylko szelest szybkich stóp po chłodnej
posadzce.
Jakże się spieszą i stopy i dłonie.
Coś błysnęło,
krótki ból i znowu biel...
Szybciej, szybciej, szybciej
lecz palce nie nadążą ,za pędzącą władczynią podziemia...
I jeszcze słyszę i jeszcze czuję
...puk,puk,puk...potem cisza.
Och wy dłonie niewprawne,nie możecie unieść tak lekkiego stukotu,
nie możecie utrzymać tej cieniutkiej niteczki.
Zawijaj ją ,zawijaj szybciutko,
wokół serca jak na motku...
Uważaj by nie pękła,
by się nie przerwała,
by nie scieńczała,
by była...
Nie ma już bieli dookoła,
a palce nie są już szybkie,
a stopy ledwo się wloką,
a oczy ciągle są mokre,
a ta nieznośna pamięć nie pozwala mi zapomnieć... |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Margo |
2012.06.08; 07:42:28 |
Dziękuję Wam za dobe recenzje. Tak to rzeczywiście śmierć z którą po raz pierwszy zetknął się młody student medycyny,a reanimacja nic nie dała. Pozdrawiam wszystkich cieplutko. |
duch44 |
2012.06.07; 22:35:59 |
++++++rewelacja jak dla mnie super |
Consolida |
2012.06.07; 20:09:37 |
ty też Margo jestes rewelacyjna...)++++ |
rekrut |
2012.06.07; 19:53:13 |
bardzo dobry wiesz, ładnie opisana smierć klniczna, a ta biel i tupot nóg
dopełnia reszty, ++ |
wie.rut |
2012.06.07; 19:21:46 |
Ja też sądzę, że chodzi o śmierć kliniczną!
Wiersz na wielki PLUS! |
GAJA |
2012.06.07; 19:17:14 |
śmierć kliniczna ...tak interpretuję ,ale mogę się mylić:)))+++ |
|
|