|
ślepy zaułek
ślepy zaułek |
chwyta za ręce zwisają w bezładzie jesień
tężeją wędrówki w spłowiałej źrenicy
pękają kamienie garść popiołu po źdźbłach
trawy płomień przebiega a ziemia milczy
naszego sekretu nikt nie odkryje chociaż znają go
drzewa kiedy wstaje noc łąka czeka cierpliwa od rosy
z mroku w wygasłe paleniska wracają wędrowcy
spokój w szklanym paciorku drży ślad sadzy
to nasza nagroda nie liczmy na więcej usta zamarzły
w oczekiwaniu na oddech pamięć ożywa dopiero
gdy czas rozlewa łzy w bruzdy zmarszczek
trzeba oczyścić przedpole z widokiem na jutro
bo wstaje świt zachłannie kawałek po kawałku
za każdym dotykiem rośnie pożądanie ty drżysz
pragnienia piszą językiem naszą historię
wszystko da się wcześniej czy później
zmieścić w drewnianej skrzynce |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
ag131 |
2012.10.23; 14:24:26 |
Ładnie + |
kaja-maja |
2012.10.12; 20:26:45 |
ślepych zaułków nie brakuje
najgorzej to jest się w pole wyprowadzić
albo drogowskazem przekreconym w las
a w nim trzeba mieć orjentację
jak i sekrety się chowa
w sercu na dnie
ale trzeba żyć dalej w:)+ |
ali |
2012.10.12; 11:29:10 |
...czas rozlewa łzy w bruzdy zmarszczek
trzeba oczyścić przedpole z widokiem na jutro ...
plusk:) |
|
|