|
Skosztuj moją miłość
Skosztuj moją miłość |
Zygmunt Jan Prusiński
SKOSZTUJ MOJĄ MIŁOŚĆ...
Katarzynie Karminowskiej
Rozpędzę dobry wiatr w twoją stronę.
Przytul się do mnie tam gdzie mech rozśpiewuje drobne gesty,
wiem że potrzeba wiele miłości do przyrody -
zatańcz Katarzyno mokra jak kwiat na deszczu.
O wiele łatwiej przejść góry.
Nie ściskaj nóg kiedy płonę w twoim ognisku,
obalam kreatywność i zbyteczne słowa -
zostań ze mną na dłużej w erotycznej pozycji.
Akurat Federico Garcia Lorca pisze natchniony.
Te jego słowa przy kamieniach rosną:
„Pękają kieliszki poranka”... tak pęka strumień,
który wpływa ze mnie z dumą kochanka.
Rozpieść i liście w pobliżu.
Bez krzak rozdaje swój zapach – jak ty wobec mnie
wtulasz się jak jedwab śliski po południu. -
Otworzę ci tylko dobre strony...
3.09.2010 – Ustka
Piątek 23:13
Wiersz z książki "W krainie cieni"
autor ZJP
https://m.salon24.pl/dsc04860-jpg-89a589f720cfd50f4bd,750,0,0,0.jpg
Muza
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/1463648_1390286354547912_1769113184_n.jpg?_nc_cat=107& |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zygpru1948 |
2018.11.16; 11:43:28 |
RODZINA
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/45997343_714473212267604_3895872801642381312_n.jpg?_nc_cat=109&_nc_eui2=AeG9PJnxBSPUseA3ND2D2wDhq21ZchHXx1uVZq0hJ2MjKR3Os684uQDQikBrAS7ObaukSdqFMY76gFKl0bsMOEKZFMzdSgMYcnjsjRbZNOHojw&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=3185e35ae31c85f0a5ca064ce58ae3e5&oe=5C6E1BBD
35 lat temu, na emigracji w Wiedniu, napisałem tak:
Bóg - Honor - Ojczyzna - Rodzina
I niech tak zostanie
https://fotek.pl/upload/dddd/o149328-dddd.jpg?fbclid=IwAR3oqUGnrF3Xt5e-OIx77Gpy4eTWMdzQ8x94YmZh6rtukwag--AGH3WDt2c |
zygpru1948 |
2018.11.16; 09:58:40 |
Margot Bene z Avinion - krytyk literacki i felietonistka,
zawsze czeka na mój Erotyk !
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/44104157_2226421220763753_4396807653557272576_n.jpg?_nc_cat=108&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=a8d844d496371ec1a82f747af4f4c1ff&oe=5C740E3F |
zygpru1948 |
2018.11.16; 09:47:59 |
W KRAINIE CIENI - Część II
Dział: Kultura, Temat: Literatura
Zygmunt Jan Prusiński
https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/906432,w-krainie-cieni-czesc-ii |
zygpru1948 |
2018.11.16; 09:46:13 |
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa
15.09.2011 23:00
@Zygmunt Jan Prusiński
Panie Zygmuncie, spokojnie, będę miał chwilę czasu to napiszę coś istotnego, że w miarę rozwijania się sytuacji światowej, zwanej rozwojem cywilizacji coraz bardziej przestajemy być ludźmi. Na taką konstatację nie odważył się nawet JP.II w swojej encyklice na temat cywilizacji śmierci. A jakże pogodzić tę cywilizację z człowieczeństwem.
Gdyby ono istniało, to prawdziwe człowieczeństwo, czyżby była możliwa cywilizacja śmierci? Gdyby było prawdą, że Bóg stworzył człowieka na "obraz i podobieństwo swoje"? to dałby mu też człowieczeństwo, nawet pomimo chwilowego upadku w grzech pierworodny. Człowieczeństwo byłoby warunkiem, sine qua non, zadość uczynienia, warunkiem rachunku sumienia i podniesienia się z upadku. Przecież Bóg Kainowi powiedział: "Nad grzechem możesz panować", a takie rzeczy mówi się do człowieka obdarzonego prawdziwym człowieczeństwem. A tak, to dupa, gówno i na-srane!
Zaiste... obserwując to co się dzieje, zupełnie spokojnie i chłodnym okiem, muszę stwierdzić, że człowieczeństwo nie istnieje, a właściwiej jest go coraz mniej w miarę biednienia (w kapitalizmie) społeczeństwa. Bo człowieczeństwo jest również produktem kulturowym, tak jak zasady przyzwo-itego życia nadane przez Stwórcę w akcie rajskiego stworzenia. Bo człowieczeństwo zostało zwią-zane (tak jak i jego duchowy i kulturalny rozwój) z poziomem socjalnym i materialnym. Im człowiek ma więcej pieniędzy na robienie bliźnim przyjemności (i dobra), tym bardziej może być ludzki. Ja nie kpię? To jest tragiczna prawda, skrzętnie ukrywana przez księży katechetów, kaznodziei i filozofów prawa. Gdzie jej tam do talmudycznych wykrętasów z Biblii, że człowieczeństwo jest wtedy, gdy jest absolutna pokora i zawierzenie jak u Hioba, jak u Samarytanki u Studni, jak u pokornego Celnika! Ale, Samarytanka była bardzo spragniona kontaktu z drugim człowiekiem, bo była biedna, tyle tylko co mogła nieznajomemu podać kubek wody (to jest poezja!).
Celnik był spragniony prawdziwego kontaktu z drugim człowiekiem, pomimo, że był "trochę" bo-gatym. Jednakże do kogo tylko usiłował się zwrócić, ten go odrzucał albo okazywał się "drewnia-ny". Dopiero Chrystus go "zaczepił" i pozwolił mu "wykazać" się człowieczeństwem. Wygląda na to, że my, jeden drugiemu nie zezwalamy na bycie człowiekiem. Chyba wtedy gdy chcemy posta-wić mu piwo albo wódkę. No, ale wtedy mamy do czynienia z prostytucją, nie z człowieczeństwem. No, ale mniejsza, bo nie mam czasu.
Tym niemniej takie mam uwagi na marginesie Pańskich wierszy. Kwintesencja tych wierszy to że-branina współczesnego człowieka o okazanie mu odrobiny człowieczeństwa. Prawdziwego czło-wieczeństwa, w sensie zrozumienia jego lęku przed światem, przed ludźmi przed samym sobą, a dostaje kłamliwe (bo głupie) frazesy jaki ten świat dobry i piękny, że sam sobie winien, niedołęga i idiota... niechże się kontentuje tym co mu dają... trelemorale i duperele o pierożkach.
Zygmunt Jan Prusiński Kobieta białych luster - część V...
_____________________________________ |
|
|