|
Sio
Sio |
otworzylo sie okno
bo zapachniało słońcem
ciepłym powietrzem
i niekończącym sie końcem
otwarte tak to okno
po ścianie wdrapał się wiatr
zatańczył tańców swych sto
z przedsionka skradł coś...
otworzył człek swój przedsionek
ten umieszczony gdzieś w klatce piersiowej
otwartym dla wszystkich on był
dla wszystkich znalazł coś sił
wszyscy do niego wchodzili
najczęściej Ci najbardziej mili
wchodzili zwiedzali i oglądali
od siebie też coś zostawiali
wchodzili, zwiedzali, oglądali
koniec koncow tez okradali
i z calego przedsionka
zostało tylko ...sio...
gdy ktoś przychodził teraz
by sobie ten przedsionek pozwiedzać
to człek witał go
tym swym rozkradzionym sio. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
stanislawa |
2008.03.25; 22:08:40 |
ten niekonczoncy sie koniec jest troche dziwna metafora nie uwazasz ,w wierszach trzeba uwazac na slowa sama dostalam po glowie za to |
|
|