|
Sikorki umierają zimą
Sikorki umierają zimą |
Byłam ptakiem, karmiłam się ziarnem twoich słów
dwie długie zimy uderzałam o szyby
luty odarł mnie z piórek, umrę
Z głodu przymarzam do wczoraj, spod śniegu
wygrzebuję resztki spojrzeń i wiem, że
caraz bardziej boję się śmierci
W twoich oczach jeziora, skute lodem
warstwy dawnej głębi nie rozmawiają
w języku migowym małych ptaków |
|
...end. |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Cichy2017 |
2018.02.25; 21:59:38 |
za oknami mróz, biało ale Twój wiersz zawiał mrozem az do środka, klawiatura zrobiła się zimna. może warto poszukać innych dłoni, żeby ogrzały, cieplejszego spojrzenia :) |
sky_ |
2018.02.25; 21:09:04 |
Ale_ja, cieszę się, że wróciłaś:* zrozumiałam Twoją myśl;) i masz rację, jednak są miłości, których nie warto ratować za wszelką cenę, dziś już to wiem i zbieram maleńkie okruszki by obdarzyć nimi tę nową....kiedy już przyfrunie i zapuka cichutko w moje okno ;)
Uściski:) |
sky_ |
2018.02.25; 17:13:24 |
Jasmin:* będzie mi niezmiernie miło:)
Dziękuję za komentarze :) |
wigor |
2018.02.25; 16:10:00 |
Większość ptaków na zimę odlatuje, najwyższy czas wziąć z nich przykład ;-)
Pozdrawiam ;-) + |
jaśminowa |
2018.02.25; 16:05:36 |
Dla mnie genialnie i chyba juz bardziej prawdziwie nie można wypisać swoich ran. Brak mi słów na dalszy komentarz...ciarki i szklane oczy...mogę zabrać? |
Podlasianin |
2018.02.25; 13:53:54 |
Nie ma nadziei na uratowanie tego uczucia. Wiersz ładny, chociaż smutny. Pozdrawiam + |
|
|