|
sen
sen |
Miałem sen,
realny, aż straszny.
Czy to był sen?
Sine niebo przeszyła błyskawica!
Ślepe oczy od blasku,
coś węszy, coś szuka,
elektryczny wiatr muska policzki
i bawi się grzywką.
Olśnienie!
Wiem na co czeka Świat!
W trzewiach czuje ciężar
i mglistość,
jestem blisko,
to ważne od lat.
W piersiach łomocze lokomotywa,
Otwieram z wysiłkiem umysł,
z brwi skapnęła mi perła nocy,
konary rąk zdrętwiałych,
jednak podnoszę,
podpieram się łokciem,
spinam łydkę.
Kot spojrzał mi krótko w oczy
i bystro,
wiem, że dziś polował.
Starłem z czoła noc
i biegnę,
przez rzęsy ślizga się
jasność świtu,
w pośpiechu rwę sznurówkę,
K..wa mać,
czasu brak!
Muszę zdążyć, by żyć.
Zasłonki uchylają ciekawsko oczy,
latarnie raz świecą,
raz gasną.
a ja biegnę,
Dławi mnie codzienność,
marnuję i grzebię oddech
każdy,
drzewa się kołyszą,
choć brak wiatru.
Niosę myśl zbawienną,
ptaki milczą,
Za ramieniem coś szepcze,
zagadkę odgadłem nieodgadniętą!
Chcę tylko dobiegnąć
na czas! |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Elusia |
2013.10.22; 22:42:39 |
zwolnij tempo,
spoookojnie,
a ci się uda... |
Krzysztof Konrad |
2013.10.21; 22:48:24 |
W piersiach łomocze lokomotywa,
Otwieram z wysiłkiem umysł,
z brwi skapnęła mi perła nocy,
konary rąk zdrętwiałych,
jednak podnoszę,
podpieram się łokciem,
spinam łydkę.
to ci ładnie wyszło . + |
|
|