|
sanatoryjny urok cz. 2
sanatoryjny urok cz. 2 |
Chcesz by długo pozostały skutki tej kuracji
Musisz wszystko to utrwalać przez wiele atrakcji
By zabiegi cudotwórcze długi czas zachować
Trzeba także tu w promocji zdrowotne kupować
Piękne garnki szybkowary patelnie kubeczki
Klipsy broszki naszyjniki misie i laleczki
Bursztyn srebro kamień perły i co tylko wolisz
Oczywiście też woreczek ciechocińskiej soli
Po zabiegach i kuracji trzeba coś dla ducha
Śpiew z Szyłkowskim tam muzykę tu poezję słuchać
Na fortepian moc utworów z szerokiego świata
Tu z występu tam na koncert gdzieś pędzić i latać
Kiedy czasem w jakąś środę przyjdzie tu Sobota
Tego barda Ciechocinka też słuchać ochota
I na występ pójść cygański co pobyt umila
Bo kto nie zna tańców pieśni mistrza Don Wasyla
Nasze ciało też wymaga pragnie ruchu dużo
A wieczorne dobre tańce temu świetnie służą
Ładne rytmy te taneczne starsze jak też nowe
W teatralnej czy uroczej a głównie źródłowej
Tu w pijalni wód przy muszli pije się źródłową
Czasem ktoś pomyli drogę kupi wyborową
Potem długo trwa dyskusja tu z kuracjuszami
Czy codzienna ta mielonka wędlina to czy salami
Na wycieczki warto jechać i obejść trzy tężnie
Blisko także do warzelni dojdziesz w grupie mężnie
Wisła płynie nie daleko można pójść spacerem
Albo z grupą w towarzystwie pojechać rowerem
Chcą czy nie chcą kuracjusze ćwiczą tu przedbiegi
Jedni biegnąc na stołówkę drudzy na zabiegi
Po turnusie zechcą wszyscy zdrowi być i młodzi
Więc spacerek wokół grzybka temu nie zaszkodzi
Na deptaku niezbyt gwarno bo to kres jesieni
A fontanna wzrok przykuwa tęczą barw się mieni
Nie daleko warto zwiedzić prezydencki dworek
Może prezydent zaprosi dziś na podwieczorek
Jeszcze tylko do cerkiewki pójdźmy w większej grupie
Tylko nie mów że już dosyć że ci w kościach łupie
Sanatorium to nie wczasy by się wylęgiwać
Gdy powrócisz już do domu będziesz odpoczywać
Po zabiegach nasz pan doktor zbada nas dokładnie
Wdzięczni wszystkim kuracjusze podziękują ładnie
Pójdą sprawdzić tu na dworcu kiedy pociąg wjedzie
Tu powiedzą już odjechał więcej nie przyjedzie
A więc teraz do kościółka pomodlić się trzeba
Nisko Panu się pokłonić rączki wznieść do nieba
By wybaczył wszystkie grzechy których tu przybyło
Lub darował nam tą winę że się nie zgrzeszyło
Z walizami pełnych zdrowia zakupów atrakcji
Do swych domów kuracjusze wrócą jak z wakacji
Ciechocinek wspomną nieraz z pewną nutką rzewną
Byle w zdrowiu aż do śmierci będą żyć na pewno
a może i dłużej
Można by tak o kuracji w różny sposób pisać
Ale to niezbyt poważne czy ktoś zechce czytać
Z braku czasu i pół nudy tak to opisałem
I pół żartem i pół serio wam opowiedziałem
Ciechocinek listopad - grudzień 2013 r. |
|
byłym i przyszłym kuracjuszom |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
kaska1967-67 |
2014.01.17; 08:35:54 |
ani adresu-ani okresu...
:)++++++++++++++ |
grazyna |
2014.01.16; 20:37:08 |
nocami pisze się takie piękne wiersze ???
do poludnia zabiegi, poźniej biegi to tu to tam i tak dzień za dniem... :):)
bardzo, bardzo ładnie opisałeś uroki sanatoryjne:):):) + |
ag131 |
2014.01.16; 14:44:28 |
SUPER - pozdrawiam + |
Super-Tango |
2014.01.16; 14:17:40 |
Bdb, rytmiczny, interesujący życiowy wiersz+)
Pozdrawiam serdecznie |
Bou-lip-seleka |
2014.01.16; 11:06:36 |
"turnus mija
a ja niczyja" ;-)
obie części fajne +++++++++++++++ |
wie.rut |
2014.01.16; 11:04:07 |
Sama prawda.
:)+++ |
|
|