|
Refleksja
Refleksja |
Nienawiść Wobec Życia, Wrogość Wobec Świata
Myśl Samobójcza Częstsza Niż Pragnienie
Ze Zniecierpliwieniem Oczekuje Kata
Zmarłego Za Życia Ostatnie Życzenie
Fałszywa Iluzja, Fałszywi Ludzie
Utwierdzić Pragną Bliźniego W Obłudzie
W Twarz Kłamstwa Rodzą I Ostrzą Noże
By Wbić Je W Plecy, Gdy Będzie Gorzej
Los Nieprzekupny I Próżne Modły
Szaty Nie Zmienia Z Kaprysu Widocznie
Na Manowce Jego Drogi Powiodły
Uparcie Robić Chce Za Wyrocznię
Żywot Choć Krótki, Pełen Żywiołu
Jak Gwiazda Czerwona W Eksplozji Mocy
Kres Czuje W Trzewiach, Łeb W Kurzu Popiołu
Łuna Płomieni Milknie W Mrokach Nocy
Monotonia Dni I Lat Z Powiek Spędza Sen
Strzała Pierś Na Wskroś Przeszyła, Wskazała - To Ten
Bez Sprzeciwu Jarzmo Poniósł Naznaczony
Głowę Schylił Pod Toporem, By Zostać Stracony
Element Obcy, Z Innego Świata
Nie Dopasował Się Do Obrazka
Wnętrze Zdobiło Go, A Nie Szata
Nie Zdolna Ukryć Tego Żadna Maska
Wszystko Niewłaściwie Robił
Gubił Kroki W Tańcu Z Losem
Wieniec Porażki Szyję Przyozdobił
Wyje Z Bólu Śmierci Głosem
Światu Niepotrzebny Odpad Genetyczny
W Jednej Chwili Niczym Proch Mizerny
Nie Ma Szans Na Zwrot Akcji Magiczny
Lecz Ideałom Do Końca Został Wierny
Szukał Atencji, Do Drzwi Kołatał
W Każdym Człowieku Upatrywał Brata
Pozostał Zbędnym Kołem U Wozu
Ostatnim Więźniem Szklanego Obozu
Brak Związku Wspomnień Utrudnia Dialog
Dwa Światy Ścierają Się Niebezpiecznie
Piszą Od Dzisiaj Nowy Dekalog
Pierwsze: Rutyna Trwać Będzie Wiecznie
Przez Swoich Przyjęty, Przez Obcych Odrzucony
Kolejnych Doświadczeń Obfite Zbiera Plony
Lecz Błędne Koło Nihil Novi Sub Sole
W Szklanego Obozu Popadł Niewolę
Kłody Pod Nogi Rzucają Hurtem
Sternik Okrętu Wypadł Za Burtę
Na Ratunek Stracił Wszelką Nadzieję
Kapryśna Fortuna W Twarz Mu Się Śmieje
Puste Slogany Słów Pocieszenia
Ludzi Na Prawdę Ślepych I Głuchych
Deklarujących Pobożne Życzenia
By Truposzowi Dodać Otuchy
Nie Widzieli Go, Gdy Był
Nie Widzieli Go, Gdy Zniknął
Nie Poczuli Kiedy Zgnił
Żywot Przed Oczami Śmignął
Na Mogile Płoną Wyblakłe Światła Zniczy
Zegar Się Zatrzymał, Nikt Czasu Nie Liczy
Na Pamiątkę Pozostała Tej Historii Nuta
Wyzwoliła Się Z Łańcuchów, Choć Była Zakuta |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Vich3r |
2017.02.14; 16:19:21 |
Bardzo dziękuję, taki miał właśnie być
Pracy? Niewiele, za to masa doświadczeń poprzedzających tekst, składających się na jego treść, które nagromadzone musiały znaleźć liryczne ujście. Tylko życie jest najlepszym nauczycielem sztuki i artystą zarazem, ono płodzi najciekawsze scenariusze. |
|
|